Kilka słów o zdrowej semantyce, czyli o mocy słowa

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

logo amazonki

Kilka słów o zdrowej semantyce, czyli o mocy słowa

Autor: mgr Monika Tobolska

Uważaj, co do siebie mówisz, bo może się okazać, że słuchasz.

Alfred Korzybski, polski logik i filozof

Zacznę od anegdoty z życia pioniera zdrowej semantyki Alfreda Korzybskiego. Na jednym ze swoich wykładów wyjął on pudełko ciastek owinięte w biały papier. Powiedziawszy, że musi coś zjeść, poczęstował studentów pierwszego rzędu, którzy zaczęli z apetytem zajadać słodkości.  Kiedy nagle zerwał białe opakowanie, oczom zebranych ukazał się obrazek psa na kartoniku wraz z napisem „ Ciasteczka dla psów”. Reakcja zmieniła się diametralnie – od konsternacji po przerażenie i obrzydzenie. Dwoje żaków podobno pobiegło do toalety, by zwymiotować. A jak to skomentował znawca semantyki? Posłużę się cytatem: „Drodzy Państwo, właśnie zademonstrowałem, że ludzie nie tylko jedzą pokarmy, ale także słowa, i że smak tych pierwszych często zdominowany jest smakiem drugich”. Co to dla nas oznacza? Że słowa – związane z nimi znaczenia i emocje – definiują rzeczywistość. To nie fakty wpływają na nas, ale sposób, w jaki je zdefiniujemy, nazwiemy, do jakiej kategorii je przypiszemy. Wraz z kategoryzacją rzeczywistości, kiedy nakładamy na nią siatkę znanych pojęć, pojawiają się: afekt, motywy i działania.

Tematyka słowa jest ściśle związana z przekonaniami, bo to słowa są ich budulcem. Jednak zagadnienie przekonań podejmuję w innym artykule, omawiając konkretne kroki prowadzące do „uzdrowienia” negatywnego myślenia. Tu natomiast chcę skupić się na pojedynczych wyrazach, które niejednokrotnie nadają koloryt emocjonalno-motywacyjny naszym doświadczeniom.

Zazwyczaj zdajemy sobie sprawę, że słowa kierowane do drugiej osoby mają znaczenie; mogą dodać otuchy, odwagi, stać się twórczą inspiracją, mogą także zawstydzić, zranić, czy zgasić nadzieję. A co się dzieje, kiedy tą drugą osobą jesteś Ty?  Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się jak i co mówisz do siebie? Jak i co mówisz do siebie o sobie i Twoim otoczeniu? Jaki kreujesz w ten sposób obraz siebie i świata? Jak w tych wewnętrznych komunikatach odzwierciedla się Twój stosunek do własnej osoby i otaczającej rzeczywistości? Czy traktujesz siebie z życzliwą empatią czy z surowym krytycyzmem? Czy czujesz się bezpieczna w przewidywalnym otoczeniu czy jest ono dla Ciebie pełne zagrożeń, wobec których musisz być nieustannie czujna i przygotowana na obronę? To wszystko ma znaczenie. I temu jak i co, o Tobie i Twoim ziemskich domu poświecę niniejszy tekst.

Trochę o sile słowa 

Słowa mają znaczenie. Słowami posługujemy się codziennie. Mówimy, piszemy, czytamy. Porozumiewamy się słowami z innymi, ale także ze sobą. Słowami opisujemy swój stosunek do świata. Słowa otwierają przed nami rzeczywistość znaczeń, wyobrażeń zmysłowych, emocji, motywacji i działań. W znaczeniu słów zapisany jest dorobek nauki i kultury, ale także wpisane jest nasze doświadczenie. Dlatego każde słowo oprócz wspólnych dla danej społeczności treści uaktywnia także indywidualne skojarzenia. 

Słowa mają moc zmiany – inspirują, motywują, uskrzydlają. Maja moc tworzenia nowych realiów. 

Słowa są aktem kreacji. Tworzymy nimi rzeczywistość siebie i otaczającego świata. Słowa otwierają dla nas nowe przestrzenie lub je zamykają. Z ich twórczą siłą stykamy się w Biblii w opisie Stworzenia, kiedy „na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”. 

Trochę o słowach w chorobie onkologicznej

Generalnie kiedy słyszymy słowo „rak” myślimy o poważnej chorobie. W ten wyraz społecznie wpisany jest silny lęk. Pracując z pacjentami leczonymi onkologicznie, nieraz słyszę, że „rak to wyrok”. Słowo „wyrok” wyraża nasze wewnętrzne przekonanie wobec nowotworu, jednocześnie otwierając całą puszkę Pandory negatywnych skojarzeń i reakcji. Wychodzą one na światło dzienne, budząc przerażenie. Strach, bezsilność, gniew, poczucie winy, wstyd, osamotnienie, naznaczenie, odrzucenie, niezrozumienie, zagubienie, chaos, emocjonalne zamrożenie, rozpacz i beznadzieja to tylko mała próbka tej obezwładniającej otchłani. I nie trzeba tego wyrazu wypowiadać głośno. Wystarczy, że krąży w Twoich myślach. 

Nierzadko słowa ewokują całe ciągi skojarzeń np. jeśli usłyszymy, że „rak zżera/zjada mnie” to niemalże automatycznie widzimy chorobę jako żarłoczną drapieżną bestię, a siebie jako bezbronną ofiarę. Kiedy chemioterapię traktujemy jako „truciznę” czujemy opór wobec leczenia. Nasze ciało, emocje, myśli, zachowanie przyjmują pozycję obronną. Zupełnie inaczej dzieje się, kiedy mówimy, że chemioterapia jest naszym „sprzymierzeńcem”, czujemy jakby była przyjacielem, który bezpiecznie przeprowadzi nas przez mroki choroby; możemy mu zaufać i zmierzać w stronę zdrowia. 

Podsumowując, słowa mają znaczenie, czyli to, w jaki sposób mówimy, myślimy, co czytamy i słyszymy wpływa na sposób, w jaki reagujemy. Największą moc mają słowa, którymi mówimy do siebie o sobie i o świecie. Są z nami nieustannie.  Zadbaj, by te słowa były zdrowe, by poprawiały Twoje samopoczucie, by Ciebie wspierały. Tylko wtedy możesz wykorzystać ich prozdrowotną siłę tak, aby stały się dla Ciebie drogowskazami prowadzącymi do zdrowia ciała, psychiki i ducha. 

Rzadko zastanawiamy się nad tym jak i co mówimy. Poniższy tekst będzie zachętą do przyjrzenia się wybranym niezdrowym nawykom semantycznym i inspiracją do ich zmiany.

Jak mówię

To mnie denerwuje

To on mnie zdenerwował, ty mnie przestraszyłeś, rozzłościłeś mnie, ona mnie uradowała; czy naprawdę to „on”, „ona”, „oni” czy ktoś inny jest odpowiedzialny za to, co czujesz? Po głębszym namyśle okaże się, że to Ty jesteś odpowiedzialna/-y za swoje odczucia. Możliwe? Rozzłościłeś się, bo pomyślałeś, że to niezdara, kiedy wylała mleko; zdenerwowałaś się, bo stwierdziłaś, że ktoś specjalnie zrobił Ci krzywdę i uradowałaś się, bo widziałaś w koleżance przyjaciółkę, a nie wroga. Twoje nastawienie wobec czegoś lub kogoś decyduje o Twoich emocjach. A zatem zmieniając je, zmieniasz swoją emocjonalną reakcję. Więc jesteś odpowiedzialna/-y za to, co czujesz! Masz na to wpływ. A to oznacza, że możesz przyjąć chemioterapię z radością, kiedy uświadomisz sobie, że jest dla Ciebie potrzebną kuracją, a nie trucizną.

Nigdy nie mów nigdy, nigdy nie mów zawsze…

Nigdy, zawsze, wszystko, nic czy wszyscy i nikt to tak zwane uogólnienia. Czy znajome są dla ciebie te stwierdzenia: Nigdy nie mówisz, że mnie kochasz; nigdy nie sprzątasz po sobie; zawsze uciekasz od rozmowy; nikt mnie nie rozumie; nic mi się nie udaje; wszyscy to potrafią, a ja nie umiem tego zrobić? Czy te zdania są prawdziwe? Czy chociaż raz Twój partner nie powiedział: Kocham Cię? Czy chociaż raz nie posprzątał po sobie? Czy zdarzały się chwile, kiedy rozmawialiście? Czy jest choć jedna osoba na świecie, która Cię rozumie? Czy coś się Tobie udało? Na szczęście znalezienie wyjątków uwalnia Cię z niewoli tych szkodliwych generalizacji. Szkodliwych, bo kiedy je bezrefleksyjnie powtarzamy, zaczynamy w nie wierzyć. A jeżeli zaczynamy w nie wierzyć, to zaczynamy szukać potwierdzeń. Jeśli twierdzisz, że nigdy nie wyzdrowiejesz, czy że nie uda się Tobie wyleczyć, bo nic się Tobie nigdy nie udaje, to podświadomie szukasz przeszkód nie do pokonania. Powiedz sobie „STOP!” Innym się udaje, mnie też może się udać. Odnajdując wyjątki, otwierasz przed sobą obszar możliwości, obszar nadziei.  

Muszę czy chcę

Żeby poczuć różnicę między „muszę” a „chcę”, przeczytaj uważnie następujące zdania: Muszę wyzdrowieć, Chcę wyzdrowieć. Kiedy przeczytasz je po raz pierwszy, może nie dostrzeżesz odmienności, ale gdy zrobisz to jeszcze raz możliwe, że zauważysz subtelnie inny wydźwięk tych wypowiedzi. Muszę uruchamia poczucie przymusu, zniewolenia, braku wyboru. Czuć w tym jakiś ciężar, jakieś siły tarcia. Chcę natomiast jest wyrazem świadomej i odpowiedzialnej decyzji. Jest w tym przestrzeń wyboru i energia wpływu na własne życie. Więc, kiedy powiesz muszę…, zatrzymaj się i zadaj sobie pytanie, czy musisz czy chcesz?

Powinnam

Powinnam czy powinienem to kolejny niefortunny wyraz, który odziera z możliwości decydowania, wyraża bowiem społecznie akceptowany i pożądany przymus. Więc kiedy powinnościom nie staje się zadość, to wzbudzają one poczucie winy. Może one mieć destrukcyjny wpływ na psychikę. Więc nie odzieraj się z siły!  Co masz w zamian? Mogę, decyduję, czy wybieram przywracają nam wolną wolę. 

Tak, ale…

Psychologiczny efekt zwrotu tak, ale jest niezwykle ciekawy, bo działa jak kasownik i unieważnia zdanie poprzedzające. Na przykład: Jesteś bardzo wyjątkową kobietą, ale nie chcę się z Tobą spotykać. Pozytywna treść zdania znika, dając pierwszeństwo negatywnej treści w drugiej części stwierdzenia. W Kocham cię, ale …. czy Chemioterapia jest skutecznym lekiem, ale nie wierzę, że mi pomoże podobnie jak w pierwszym przykładzie tak, ale jednoznacznie wskazuje, że najważniejsze jest stwierdzenie następujące po nim. Pamiętaj o tym. 

Co mówię

Nie mogę, to jest niemożliwe

W swoim artykule Mariusz Wirga przytacza słowa twórcy pierwszego masowo produkowanego samochodu. Henry Ford był przekonany, że zarówno kiedy szczerze mówimy: „nie mogę tego zrobić” jak i „mogę to zrobić” mamy rację. A dlaczego? Ponieważ nasz mózg pracowicie będzie szukał potwierdzeń w Twoich doświadczeniach. Zatem w pierwszym przypadku podsunie Tobie obrazy nieosiągniętych celów, niezrealizowanych zadań, przypomni uczucia smutku, beznadziei, nakreśli pesymistyczny obraz przyszłości pełnej przeszkód i zgasi Twoją motywację do działania. A w drugim – przypomnisz sobie o Twoich osiągniętych celach, spełnionych marzeniach, zrobionych zadaniach. Odnajdziesz w nich źródło siły i pewności, że „możesz”. Wypełni Cię radość i duma z siebie oraz chęć do podejmowania życiowych wyzwań.  Bo warto, bo możesz, bo spełnienie jest w zasięgu ręki.  A Ty jak myślisz o swojej chorobie? W kategoriach „mogę wyzdrowieć” czy: „to jest niemożliwe”?

Gdy coś jest „trudne”

Trudności zwykle są synonimem problemów, a „trudny” to inaczej kłopotliwy, uciążliwy. I kiedy coś określamy jako trudne, to w swoim ciele czujemy ten ciężar, przytłoczenie. „Trudność” ucieleśnia się, daje wyraz o sobie w reakcjach fizjologicznych, wrażeniach i emocjach. Nasze kroki stają się ciężkie, postawa przygarbiona, głowa opuszczona jakbyśmy na plecach dźwigali 100-kilowy bagaż. Poziom energii spada, kiedy zanurzony jesteś w nieszczęściu. 

Na pewno nie raz zdarzyło się Tobie powiedzieć, że coś jest „trudne”. „Trudne zadania”, „trudna praca”, „trudne dziecko”, „trudny partner”, „trudna relacja”, ale co to wszystko znaczy? Jeżeli głębiej nad tym zastanowisz, uświadomisz sobie, że „trudne” oznacza, że coś lub ktoś wymaga od nas wysiłku i czasu, bo wszystko, co naprawdę wartościowe i sensowne tego wymaga. „Trudne” stawia przed nami wyzwania, jest zmierzeniem się z tym, co nowe, nieznane, nieakceptowane w sobie i innych. Podejmowanie, ale i stawianie przed sobą wyzwań dają nam szansę na wewnętrzny rozwój i konstruktywną zmianę. W psychologii rozwojowej podkreśla się, że zadania stawiane dzieciom w trakcie ich rozwoju nie mogą być łatwe, muszą mieć odpowiedni poziom trudności, który jest w zasięgu możliwości maluchów. Kiedy sytuacja wymaga od nas zaangażowania czasu i energii oraz myślenia mamy szansę na wewnętrzny wzrost i prawdziwą satysfakcję. Więc odstawmy demotywujące „trudności”, a stawiajmy przed sobą „wyzwania”.

Spróbuję/postaram się

Ile razy mówiłaś do siebie, że „spróbujesz”, czy „postarasz się”? Czy pamiętasz, co się działo dalej? To kolejny zabójca motywacji. Kiedy słyszysz „spróbuj coś zrobić”, to jednocześnie dajesz sobie przyzwolenie na niepowodzenie, bo coś z pewnością jest „trudne”, więc możesz się rozmyślić, możesz czegoś nie podejmować, będziesz usprawiedliwiona, więc podchodzisz do czegoś z mniejsza chęcią. „Zrób” zaprasza Cię do konkretnego działania, które jest wykonalne. Tu masz mobilizację. Tu nie ma miejsca na dywagację. Po prostu działasz.  Zatem zamiast próbować się zmienić, po prostu zacznij się zmieniać już teraz. 

Czy czas leczy rany?

Czas upływa, a leczymy się sami. W jaki sposób? Poprzez zmianę przekonań odnośnie jakiejś osoby, poprzez zmianę nastawienia czy postrzegania jakiegoś doświadczenia w inny sposób. To oczywiście wpływa na emocje, jakie odczuwamy. I jeżeli coś tracimy na przykład: sprawność, zdrowie, część ciała to pierwotne emocje ustępują w miarę jak zmienia się nasze myślenie o tych stratach. 

Porażki czy niepożądane wyniki

Porażka to z pozoru niewinne słowo, które niemalże natychmiastowo uruchamia silne negatywne emocje. Może wprowadzić w stany znieruchomienia, bezsilności, beznadziei i podcinać nam skrzydła. Chociaż to tylko wyraz, to jest wyrazem negatywnego nastawienia i to nastawienie podtrzymuje. Może intuicyjnie wiedział to Tomasz Alva Edison. Istnieje anegdota, że w jednym z wywiadów ten amerykański wynalazca pracujący nad wybraniem odpowiedniego włókna do żarówki określił, że Nie poniósł porażki. Po prostu odkrył 10000 błędnych rozwiązań. To nastawienie z pewnością pomogło mu zachować optymizm i szukać idealnego materiału. Nie zrażał się bowiem porażkami, ale wiedział, że z każdą niepożądaną próbą jest bliżej celu. Ty też o tym pamiętaj!

Poprzez język tworzysz siebie, swoje doświadczenia i swoją historię. Poprzez słowa możesz siebie niszczyć, ale możesz też siebie budować, wspierać, inspirować. Masz wybór:

trudność czy wyzwanie

  problem czy szansa, zadanie 

leczenie jako sprzymierzeniec czy wróg

chemioterapia – lek czy trucizna

rak – wyrok czy szansa na zmianę

choroba jako niesprawiedliwość czy mająca ukryty sens

I pamiętaj, że jeśli Twój wysiłek chciałabyś/chciałbyś spuentować: Udało się, to wiedz, że nic się samo nie działo, że to Ty byłaś/byłeś siłą sprawczą, że to Ty pracowałaś/-eś i za to możesz sobie podziękować. 

Bibliografia

https://www.rozoweokulary.org.pl/artykuly/Licz%20sie%20ze%20slowami_Mariusz%20Wirga.pdf

https://karinaszczesna.pl/psychologia-jezyka-slowa-zmieniaja-zachowania/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Korzybski

Autorka: mgr Monika Tobolska, psycholog kliniczny, pracuje w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu. Od 12 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz ich bliskich, prowadzi poradnictwo i warsztaty dla par. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Gdzie szukać pomocy i wsparcia? Poradnik dla seniorów i ich bliskich.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Gdzie szukać pomocy i wsparcia? Poradnik dla seniorów i ich bliskich.”

Autorka: dr n. med. Katarzyna Cieślak

25 marca 2023 r.

W polskim systemie prawnym za osobę starszą uznaje się osobę, która ukończyła 60 rok życia (ustawa z dnia 11 września 2015 r. o osobach starszych).

Wyniki Prognozy ludności na lata 2014–2050 Głównego Urzędu Statystycznego wskazują na pogłębianie się procesu starzenia społeczeństwa. Mimo przewidywanego spadku liczby ludności
o ponad 4 mln do 2050 r. spodziewany jest systematyczny wzrost liczby ludności w wieku 60 lat lub więcej. Populacja osób w tym wieku wzrośnie w końcu horyzontu prognozy do 13,7 miliona i będzie stanowiła ponad 40% ogółu ludności.

W tej perspektywie szczególnie istotna jest wiedza gdzie szukać pomocy i wsparcia. W sposób zinstytucjonalizowany zajmują się tym ośrodki pomocy społecznej na terenie całego kraju.

Wybrane usługi w ramach systemu pomocy społecznej. Usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkania.

Usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze jest to forma wsparcia, która przysługuje:
ï osobie samotnej, która z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności wymaga pomocy innych osób;
ï osobie w rodzinie, która wymaga pomocy innych osób, jednak rodzina, a także wspólnie nie zamieszkujący małżonek, wstępni i zstępni nie są w stanie takiej pomocy zapewnić.
Usługi opiekuńcze obejmują: zaspokajanie codziennych potrzeb życiowych (sprzątanie, pranie, zakupy, sporządzanie posiłków), opiekę higieniczną, zaleconą przez lekarza pielęgnację, zapewnianie kontaktów z otoczeniem. Specjalistyczne usługi opiekuńcze są natomiast usługami dostosowanymi do szczególnych potrzeb wynikających z rodzaju schorzenia lub niepełnosprawności, które są świadczone przez osoby ze specjalistycznym przygotowaniem zawodowym: pracowników socjalnych, psychologów, pedagogów, logopedów, terapeutów zajęciowych, pielęgniarki, asystentów osoby niepełnosprawnej, opiekunki środowiskowe, specjalistów w zakresie rehabilitacji medycznej czy fizjoterapeutów.

Usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze świadczone w ośrodkach wsparcia.

Usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze mogą być także świadczone
w ośrodkach wsparcia. Ośrodkami wsparcia są m. in.:

ï dzienne domy pomocy, 

ï ośrodki wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi: środowiskowe domy samopomocy
i kluby samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. 

Działalność ośrodków wsparcia jest o tyle istotna, że działają wspierająco na całą rodzinę, pomagając
w sprawowaniu funkcji opiekuńczych nad niepełnosprawnymi i niesamodzielnymi członkami rodzin, zapobiegając jednocześnie umieszczaniu ich w placówkach całodobowych. W stosunku do osób starszych, samotnych zapobiega ich wieloaspektowemu wykluczeniu z życia społecznego. Według stanu na koniec 2021 r. na terenie Polski funkcjonowały 503 dzienne domy pomocy na 19 802 miejsca. Środowiskowe domy samopomocy świadczą usługi w ramach indywidualnych lub zespołowych treningów samoobsługi i treningów umiejętności społecznych, które obejmują: 

ï trening funkcjonowania w codziennym życiu, w tym: trening dbałości o wygląd zewnętrzny, trening nauki higieny, trening kulinarny, trening umiejętności praktycznych, trening gospodarowania własnymi środkami finansowymi; 

ï trening umiejętności interpersonalnych i rozwiązywania problemów, w tym: kształtowanie pozytywnych relacji uczestnika z osobami bliskimi, sąsiadami, z innymi osobami w czasie zakupów,
w środkach komunikacji publicznej, w urzędach, w instytucjach kultury; 

ï trening umiejętności spędzania czasu wolnego, w tym: rozwijanie zainteresowań literaturą, audycjami radiowymi, telewizyjnymi, Internetem, udział w spotkaniach towarzyskich i kulturalnych; 

ï poradnictwo psychologiczne; 

ï pomoc w załatwianiu spraw urzędowych; 

ï pomoc w dostępie do niezbędnych świadczeń zdrowotnych, w tym uzgadnianie i pilnowanie terminów wizyt u lekarza, pomoc w zakupie leków, pomoc w dotarciu do jednostek ochrony zdrowia;

ï niezbędną opiekę; 

ï terapię ruchową, w tym: zajęcia sportowe, turystykę i rekreację; 

ï całodobowe wyżywienie dla uczestników skierowanych na pobyt całodobowy w formie posiłków
lub produktów żywnościowych do przygotowania posiłków przez uczestnika; 

ï inne formy postępowania przygotowujące do uczestnictwa w warsztatach terapii zajęciowej
lub podjęcia zatrudnienia, w tym w warunkach pracy chronionej na przystosowanym stanowisku pracy. 

Osoby starsze korzystające z usług świadczonych w środowiskowych domach samopomocy to przede wszystkim osoby z chorobami otępiennymi, w tym z chorobą Alzheimera. Według stanu na koniec 2021 r. na terenie Polski funkcjonowało 847 środowiskowych domów samopomocy na 32 389 miejsc. Kluby samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi są ośrodkami wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi, w ramach których podejmowane są działania samopomocowe oraz w zakresie integracji społecznej. Korzystanie z usług w klubach samopomocy jest dobrowolne i nie wymaga wydania decyzji administracyjnej. Z zajęć w klubach korzystają osoby z zaburzeniami psychicznymi. Według stanu na koniec 2021 r. na terenie Polski funkcjonowało 36 klubów samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi, w których było dostępnych 690 miejsc.

Usługi świadczone w rodzinnym domu pomocy lub mieszkaniu chronionym.

Osoby niepełnosprawne, w tym osoby starsze, mogą korzystać również z form wsparcia jakimi są mieszkania chronione i rodzinne domy pomocy. Mieszkanie chronione to miejsce (mieszkanie),
w którym osoba — ze względu na trudną sytuację życiową, wiek, niepełnosprawność lub chorobę otrzymuje okresowe (w wyjątkowych sytuacjach — stałe) wsparcie w funkcjonowaniu w codziennym życiu, przygotowujące ją do prowadzenia samodzielnego życia w integracji ze społecznością lokalną.
Ta forma pomocy społecznej przeznaczona jest także dla osób, które wymagają stałego wsparcia, ale nie wymagają usług w takim wymiarze i zakresie jaki jest świadczony w placówkach opieki całodobowej. Mieszkania chronione dzielą się na: mieszkania chronione treningowe oraz wspierane.
W mieszkaniu chronionym treningowym zapewnia się usługi bytowe oraz naukę, rozwijanie lub utrwalanie samodzielności, sprawności w zakresie samoobsługi, pełnienia ról społecznych w integracji ze społecznością lokalną, w celu umożliwienia prowadzenia samodzielnego życia. Natomiast
w mieszkaniu chronionym wspieranym zapewnia się usługi bytowe oraz pomoc w wykonywaniu czynności niezbędnych w życiu codziennym i realizacji kontaktów społecznych, w celu utrzymania lub rozwijania samodzielności osoby na poziomie jej psychofizycznych możliwości. Jeśli chodzi o osoby starsze, to są one kierowane przede wszystkim do mieszkań chronionych wspieranych, gdzie zapewnia się usługi bytowe oraz pomoc w wykonywaniu czynności niezbędnych w życiu codziennym i realizacji kontaktów społecznych, w celu utrzymania lub rozwijania samodzielności osoby na poziomie jej psychofizycznych możliwości. Według stanu na koniec 2021 r. funkcjonowało 1 475 mieszkań chronionych na 4 502 miejsca, z których skorzystały 4 454 osoby. 

Rodzinne domy pomocy służą zapewnieniu pobytu stałego lub okresowego osobom wymagającym pomocy innych osób, z powodu wieku lub niepełnosprawności, którym nie można zapewnić usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania. Tego rodzaju wsparcie zapewnia usługi opiekuńcze i bytowe
i jest świadczone przez osoby fizyczne lub organizacje pożytku publicznego. Według stanu na koniec 2021 r. na terenie Polski funkcjonowały 44 rodzinne domy pomocy na 327 miejsc. Z rodzinnych domów pomocy w 2021 r. skorzystały łącznie 322 osoby. Oprócz ww. usług i form świadczonych w środowisku lokalnym, osobom starszym przysługuje prawo do umieszczenia w domu pomocy społecznej (DPS). Należy jednak podkreślić, że umieszczenie osoby w domu pomocy społecznej jest ostatecznością. Poprzedzone powinno być ono rzetelną oceną możliwości udzielenia pomocy w miejscu jej zamieszkania oraz zbadaniem jej sytuacji rodzinnej. Skierowanie do domu pomocy społecznej wymaga oceny stanu zdrowia oraz uprzedniego ustalenia zakresu możliwości korzystania przez daną osobę
z pomocy środowiskowej, zwłaszcza zbadania możliwości zorganizowania usług opiekuńczych lub specjalistycznych usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania.

Domy pomocy społecznej.

Domy pomocy społecznej przeznaczone są dla osób wymagających całodobowej opieki
ze względu na wiek, chorobę lub niepełnosprawność. Są to placówki całodobowego stałego pobytu zapewniające usługi bytowe, opiekuńcze, wspomagające. Domy pomocy społecznej umożliwiają
i organizują mieszkańcom pomoc w korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych przysługujących im na podstawie odrębnych przepisów. Na koniec 2021 r. na terenie kraju funkcjonowało 827 gminnych, ponadgminnych i regionalnych domów pomocy społecznej na ogólną liczbę miejsc 80 784, w których liczba mieszkańców wynosiła 76 716 osób, przy czym w domach pomocy społecznej, w których przebywają osoby starsze kształtowała się następująco: 

ï dla osób w podeszłym wieku liczba mieszkańców wynosiła 5 529 na 6 141 miejsca, 

ï dla osób przewlekle somatycznie chorych liczba mieszkańców wynosiła 12 236 na 13 017 miejsc, 

ï dla osób w podeszłym wieku i dla osób przewlekle somatycznie chorych (typ łączony) liczba mieszkańców wynosiła 9 251 na 10 249 miejsca, 

ï dla osób w podeszłym wieku i osób niepełnosprawnych fizycznie (typ łączony) liczba mieszkańców wynosiła 1 575 na 1 674 miejsc.

Całodobowe usługi świadczone w placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku prowadzonych
w ramach działalności gospodarczej lub statutowej.

Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej działalność gospodarcza w zakresie prowadzenia placówki zapewniającej całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku może być prowadzona po uzyskaniu zezwolenia wojewody. Opieka w placówce zapewniającej całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku polega na świadczeniu przez całą dobę usług opiekuńczych zapewniających, bytowych zapewniających. Sposób świadczenia usług powinien uwzględniać stan zdrowia, sprawność fizyczną i intelektualną oraz indywidualne potrzeby
i możliwości osoby przebywającej w placówce, a także prawa człowieka, w tym w szczególności prawo do godności, wolności, intymności i poczucia bezpieczeństwa. Umieszczenie osoby w tego typu placówce odbywa się na podstawie umowy cywilno–prawnej i nie wymaga decyzji administracyjnej. Według stanu na koniec 2021 r. w Polsce funkcjonowały 704 placówki całodobowej opieki na 27 154 miejsc i przebywało w nich 20 894 mieszkańców.

Poradnictwo oraz świadczenia pieniężne.

Bez względu na posiadany dochód, w ramach świadczeń niepieniężnych z pomocy społecznej oferowana jest praca socjalna, a ponadto prowadzone jest poradnictwo specjalistyczne,
w szczególności prawne, psychologiczne i rodzinne, dla osób i rodzin, które mają trudności
w rozwiązywaniu swoich problemów życiowych lub potrzebują wsparcia.
Do świadczeń pieniężnych, które mogą być przyznane osobom starszym należą: zasiłek stały, zasiłek celowy, specjalny zasiłek celowy.

Opieka geriatryczna.

Geriatria to specjalistyczna dziedzina medycyny, która zajmuje się zdrowiem i chorobami oraz opieką i pomocą osobom w podeszłym wieku. Opieka geriatryczna sprawowana jest m.in. na oddziałach geriatrycznych, które realizują całościową, całodobową opiekę medyczną nad chorymi
w wieku starszym. W przedmiotowych oddziałach hospitalizowani są pacjenci w ostrych stanach chorobowych, z chorobami przewlekłymi, bądź też w celach diagnostycznych. Głównym celem pobytu na oddziale jest: poprawa stanu zdrowia oraz stanu funkcjonalno–czynnościowego osoby objętej hospitalizacją. Leczenie geriatryczne pozwala przywrócić choremu, w miarę możliwości, dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny. Zgodnie z danymi, na 31.12.2021 r., w szpitalach funkcjonowało
61 oddziałów geriatrycznych, które dysponowały 1 236 łóżkami. O ile więc w odniesieniu do wsparcia udzielanego osobom starszym w obszarze pomocy społecznej można mówić o stałym rozwoju, o tyle 

w obszarze opieki zdrowotnej potrzeby znacznie przewyższają możliwości placówek medycznych.

Bibliografia:

– Główny Urząd Statystyczny, Prognoza ludności na lata 2014–2050, Warszawa 2014 r.

– MRiPS, Informacja o sytuacji osób starszych w Polsce za 2021 r., Warszawa, 2022 r.

Autorka: dr Katarzyna Cieślak, psycholog, certyfikowany psychoonkolog PTPO i certyfikowany superwizor psychoonkologii PTPO, w 2019 r. zdobyła tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu oraz na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracuje jako wykładowca, szkoląc przyszłych lekarzy i inny personel medyczny. Od 15 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz szkoląc Ochotniczki i liderki klubów Amazonek. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Zespół przewlekłego zmęczenia – czym jest i jak sobie z nim radzić? Część 2.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Zespół przewlekłego zmęczenia – czym jest i jak sobie z nim radzić? Część 2.”

Autorka: dr n. med. Katarzyna Cieślak

25 marca 2023 r.

„Zmęczony człowiek Na pracę narzeka: A przecież to praca Stworzyła człowieka!“ —  Roman Gorzelski 1934–2010

W pierwszej części artykułu dotyczącego zespołu przewlekłego zmęczenia wskazano, że wśród metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu CFS, obok odpoczynku i farmakoterapii, zastosowanie mają szczególnie: tak zwana terapia behawioralno-poznawcza (cognitive behavior therapy – CBT) oraz terapia oparta na stopniowaniu intensywności ćwiczeń fizycznych (graded exercise therapy). Badania potwierdzają skuteczność obu terapii. Wątpliwościami nasycone są informacje związane z korzyściami wynikającymi ze stosowania farmakoterapii w CFS u pacjentów, u których jako współistniejące nie występują: depresja czy zaburzenia lękowe. W pierwszej kolejności zalecanym lekarzom rodzinnym postępowaniem z CFS jest zogniskowanie działania na zaopiekowaniu się objawami występującymi wraz z tym zespołem takimi jak ból, zaburzenia snu czy obniżony nastrój lub lęk, jak też na leczeniu chorób współistniejących. Należy również edukować pacjentów w zakresie dbania o odpowiedni czas i rodzaj odpoczynku, stosowania technik relaksacyjnych (szczególnie ćwiczeń oddechowych). Te formy samopomocy pacjentów wobec samych siebie są dobrym, skutecznym sposobem na odzyskanie poczucia kontroli i sprawstwa podczas żmudnego dochodzenia do diagnozy poprzez badania różnicujące CFS z innymi chorobami (o czym w poprzednim artykule, jak również wspomaganiem leczenia).

Terapia poznawczo – behawioralna.

Specjaliści, wyszkoleni w zakresie terapii poznawczo – behawioralnej zaznaczają, że to jak się zachowujemy i w jaki sposób emocjonalnie reagujemy jest wynikiem meandrów naszego myślenia. Terapia może pomóc na przykład w uświadomieniu sobie, że odczuwany lęk przed wykonywaniem określonej czynności jest powodem podejmowania zachowań, których efektem jest pogłębienie się uczucia zmęczenia, ograniczenia sprawstwa oraz odczuwanie niepełnej sprawności. W dużej kontrolowanej próbie klinicznej z doborem losowym dotyczącej osób dorosłych z CFS potwierdzono, że CBT ma pozytywny wpływ na poziom zmęczenia, pracę i dostosowanie społecznie, łagodzi depresję, lęk oraz złe samopoczucie występujące po wysiłku fizycznym. Po zakończeniu terapii większość pacjentów uczestniczących w tym badaniu przyznała, że czuje się „znacznie lepiej” lub „dużo lepiej”. Też w wypadku nastolatków z CFS okazało się, że terapia CBT, prowadzona w oparciu o programy internetowe, przyczynia się do obniżenia poczucia zmęczenia, lepszego fizycznego funkcjonowania ogólnego czy zmniejszenia liczby nieobecności w szkole. Niestety badania dowodzą, że wyższą skuteczność osiąga się indywidualizując terapię, poprzez bazowanie na osobistym doświadczeniu pacjenta. Koszty takiej interwencji są przez to wyższe, są też bardziej czasochłonne, ponieważ wymagają bezpośredniego kontaktu ze specjalistą, ekspertem w tym zakresie.

Ćwiczenia fizyczne.

Terapia oparta na stopniowanej intensywności ćwiczeń fizycznych opiera się na zwiększaniu aktywności fizycznej pacjenta, prowadzonego etapami. W próbie klinicznej z doborem losowym wykazano, że terapia oparta na stopniowaniu intensywności ćwiczeń fizycznych była równie skuteczna jak CBT w zakresie poprawy zmęczenia oraz innych wspomnianych wcześniej aspektów upośledzenia funkcjonowania, z wyjątkiem depresji. W próbie tej zachęcano uczestników, aby stopniowo, przez 52 tygodnie, wydłużali czas trwania aktywności fizycznej, aż do osiągnięcia docelowego poziomu wynoszącego 30 minut lekkiego wysiłku fizycznego przez pięć dni w tygodniu, uważając jednocześnie, aby nie przekroczyć docelowej wartości częstości akcji serca i uniknąć przećwiczenia. Zdecydowana większość pacjentów jako formę aktywności preferowała spacer. Kiedy cel został osiągnięty, pacjenci kontynuowali współpracę z fizjoterapeutami poprzez konsultacje odbywane raz w miesiącu. Miały one na celu zwiększyć intensywność wykonywanych przez nich ćwiczeń aerobowych. Okazuje się, że ćwiczenia te mają wpływ na minimalizowanie objawów dzięki zmniejszeniu liczby zachowań na nich zogniskowanych, a nie dzięki zwiększeniu wydolności organizmu człowieka doświadczającego CFS. Niestety barierą w powszechnym stosowaniu tej metody jest niepokój pacjentów o jej wpływ na wzmocnienie odczuwania objawów. Uznają bowiem zalecenia za paradoksalne wobec przeżywanego zmęczenia.

Oto kilka wskazówek jak można sobie pomóc trwać w aktywności fizycznej:

  1. Trzeba wyznaczać sobie nie największe cele.
  2. Należy wzmacniać siły stopniowo.
  3. Należy podejmować te aktywności, które są lubiane, satysfakcjonujące, komfortowe.
  4. Trzeba pamiętać o nawodnieniu organizmu podczas ćwiczeń.
  5. Warto wyrobić nawyk – dochodząc do niego powoli oczywiście – codziennej umiarkowanej trzydziestominutowej aktywności.
  6. Warto znaleźć towarzystwo do ćwiczeń.
  7. Należy zapytać specjalistów jaka aktywność jest możliwa i najbardziej odpowiednia.
  8. „Każdy jest zmęczony, tylko trzeba jak najmniej o tym mówić, żeby ta informacja tutaj z głowy, nie dotarła do mięśni.“ —  Jakub Jarosz siatkarz polski 1987

Leczenie farmakologiczne.

Poszukiwanie odpowiedniego leczenia farmakologicznego (leki przeciwwirusowe, hydrokortyzon lub fludrokortyzon, jak też metylfenidat, melatoninę, citalopram – stosowany w przypadku pacjentów bez depresji – oraz galantam) dało rozczarowujące efekty. Brak potwierdzonych wyników, a przeprowadzone badania były ocenione jako bądź nieprawidłowo zaprojektowane bądź o zbyt małych próbach. Tylko w wypadku leczenia toksoidem gronkowcowym badacze potwierdzili umiarkowaną poprawę kliniczną w przebiegu CFS po leczeniu. Uzasadniali ją jako efekt, stymulowania układu odpornościowego osłabionego w wypadku osób z CFS. Jednak aby utrzymać stały efekt tego leczenia należało nieustannie je kontynuować, lek ten nie jest rekomendowany w leczeniu CFS, nie jest też szeroko dostępny. Można się spodziewać, że bardziej trafne wyniki osiągnięte zostaną, kiedy lepiej zostanie poznana etiologia zespołu przewlekłego zmęczenia i rozszerzone zostaną badania.

Inne niefarmakologiczne formy leczenia.

Jedną z metod opartą w znacznej mierze na edukacji jest rehabilitacja pragmatyczna. Polega ona na stworzeniu we współpracy z pacjentem indywidualnego planu stopniowego zwiększania aktywności, który to powstaje w wyniku nabycia przez pacjenta wiedzy na temat CFS jako schorzenia. Edukację oraz negocjacje dotyczące prowadzonych przez pacjenta działań prowadzi przygotowana do tego pielęgniarka.  Niestety dotychczasowe doniesienia mówią, że ten rodzaj działania przynosi poprawę w zakresie zmęczenia w przypadku osób z CFS utrzymującą się nie dłużej niż siedemnaście i pół miesiąca. 

Ciekawym też jest zaobserwowane zjawisko, iż przeciwnie niż w wypadku innych schorzeń, pomoc udzielana w grupach wsparcia wpływa na pogorszenie samopoczucia cierpiących z powodu przewlekłego zmęczenia.

Metody leczenia homeopatycznego oraz preparatami wielowitaminowymi również nie przyniosły pożądanych oczekiwanych skutków w postaci zmniejszenia lub likwidacji objawów opisywanego zespołu.

Zasada trzech P jako przeciwdziałanie wzlotom i upadkom energetycznym.

Czym są wzloty i upadki energetyczne? Kiedy jednego dnia pacjent doświadczający przewlekłego zmęczenia czuje, że ma odrobinę więcej sił do działania pragnie to wykorzystać i przenieść wszystkie małe góry, które zgromadziły się podczas dni mniejszej aktywności i nasilonego zmęczenia. Prowadzi to oczywiście do wyczerpania odczuwanego nawet kilka dni po wysiłku, nawet jeśli ów wysiłek nie jest wcale ekstremalnym i dotychczas, w czasie przed pojawieniem się dolegliwości był niezauważalny. Aby unikać takiego rozwoju sytuacji, w efekcie utrzymywać równowagę energetyczną. Można tego dokonać, stosując metodę trzech P. Jest to skrót od: priorytety, planowanie, powoli. Pierwsze P dotyczy ustalania priorytetów, drugie układania planu, trzecie tempa wykonywania zaplanowanych działań. Ustalanie priorytetów dla osób, przed diagnozą życiowo maksymalnie zaangażowanych w pracę domową, zawodową, pomaganie innym, nie będzie łatwym zadaniem. Jednak jest potrzebne, aby rozłożyć siły i nie doprowadzać do energetycznego wyczerpania. Jak to zatem zrobić? Należy odpowiedzieć sobie szczerze na pytania: które zadanie musi być wykonane, a co może zostać rozłożone w czasie lub przesunięte na późniejsze terminy?, realizacja których zadań jest najbardziej energochłonna i czy teraz naprawdę muszę się jej podejmować?, czy ktoś lub coś może być wsparciem lub wykonawcą tych działań?, które z zadań są kluczowe, a które mogą być zrealizowane w innym terminie lub z których można zrezygnować zupełnie? Warto pamiętać, że w uporaniu się ze zmęczeniem przeszkadzać mogą myśli, które często wywołują w człowieku rodzaj psychologicznego nacisku, powodują dysonans pomiędzy powinnością a dbaniem o siebie. Zazwyczaj łączą się one ze słowami: muszę, powinienem, które próbują ukierunkować działanie oraz wywołują silne napięcie, które może być czynnikiem dodatkowo obciążającym.  Kolejnym etapem jest stworzenie grafiku realizacji priorytetów, aby cel mógł zostać osiągnięty. I ponownie należy przyjrzeć się kilku punktom i odpowiedzieć na parę pytań: co, w jakiej kolejności i kiedy powinno być zrobione?, jak stopniowo podejmować się realizacji wyznaczonych celów, aby zachować równowagę w wydatkowaniu energii?, kto może być wsparciem w odhaczaniu kolejnych zadań?; i najważniejsze: w jaki sposób można nagradzać się za osiągnięcia i jaką wybrać dla siebie formę wypoczynku i ile czasu jej poświęcić, aby był ów wypoczynek, uwzględniany każdorazowo w harmonogramie zadań, skuteczny? Ostatnie P, jest wielokrotnie uznawane za najtrudniejsze do spełnienia: wykonywanie planu powoli, aby przeciwdziałać pracy zbyt ciężkiej, skumulowanej w jednym czasie i prowadzącej do osłabienia czy wycieńczenia. Żeby było to możliwe trzeba określić schematyczny harmonogram i limit czasowy zadania oraz odpoczynku, za każdym razem trzeba umieć ocenić stopień trudności zadania wraz z wkładanym w nie wysiłkiem, powiedzieć sobie stop, nawet jeśli czuje się jeszcze siłę do dalszego działania, należy planować ewentualne wydłużanie czasu etapów pracy, jeśli przez dłuższy okres (na przykład około tygodnia) posiada się poczucie mniejszego wysiłku i komfortu podczas wykonywania założonej czynności i to co kluczowe: po prostu się nie spieszyć. Postępowanie zgodnie z zasadą trzech P nie jest łatwe, wymaga wysiłku i zaangażowania. Ale warto próbować wytrwać, a w konsekwencji odzyskać siłę i energię. Przecież nie będzie trzeba w nieskończoność powstrzymywać  się przed robieniem różnych rzeczy ani przekazywać swoich obowiązków innym. Póki zmagasz się z przewlekłym zmęczeniem, obciążanie się zbyt wieloma zadaniami sprawi jedynie, że wpadniesz w pułapkę cyklu wzlotów i upadków.

W sytuacji kiedy masz poczucie niezrozumienia przez innych warto pamiętać, że należy zawsze próbować podjąć rozmowę, podczas której trzeba mówić jasno i wprost, z pewnością siebie, zachować cierpliwość, dziękować za poświęcony czas, negocjować opcje, być przygotowanym na przerwanie rozmowy czy kontynuowanie jej mimo niesprzyjających warunków.  

„To samo zmęczenie – niezależne od pory dnia, roku i wykonywanych czynności, zmęczenie zacierające w kleconych zdaniach nawet cienie aluzji do innego porządku, niż konglomeraty pomyłek, interpretacji, przeinaczeń. Zmęczenie nagabujące do wyjścia ze skorupy, bo droga do wewnątrz nigdzie nie prowadzi, zaczepiające ludzi i słuchające ich, uśmiechające się i kiwające ze zrozumieniem głową.“ —  Konrad Kęder 1965

Porady dla osób, których bliscy cierpią z powodu przewlekłego zmęczenia, o których warto pamiętać:

  1. Stan zmęczenia nie jest wynikiem lenistwa!
  2. Zmęczenie po leczeniu onkologicznym to potwierdzony badaniami niepożądany jego skutek.
  3. Nie należy wyręczać bliskiej osoby, a pytać o potrzeby i oczekiwania i adekwatnie wspierać.
  4. Nie należy planować wielu wspólnych zajęć bez wnikliwej konsultacji z bliską osobą.
  5. Trzeba podejmować próby zrozumienia objawów.
  6. Nie należy mówić: Musisz odpocząć, odpocznij!
  7. Trzeba pomóc zaplanować harmonogram zajęć i odpoczynku, wspólnie realizować niektóre jego założenia, na przykład aktywność fizyczną.

Literatura:

Bazelmans E, Prins JB, Lulofs R, van der Meer JW, Bleijenberg G; Netherlands Fatigue Research Group Nijmegen. Cognitive behaviour group therapy for chronic fatigue syndrome: a non-randomised waiting list controlled study. Psychother Psychosom. 2005;74(4):218–224.

Bentall RP, Powell P, Nye FJ, Edwards RH. Predictors of response to treatment for chronic fatigue syndrome. Br J Psychiatry. 2002;181:248–252.

Bierl C, Nisenbaum R, Hoaglin DC, et al. Regional distribution of fatiguing illnesses in the United States: a pilot study. Popul Health Metr. 2004;2(1):1.

Blacker CV, Greenwood DT, Wesnes KA, et al. Effect of galantamine hydrobromide in chronic fatigue syndrome: a randomized controlled trial. JAMA. 2004;292(10):1195–1204.

Blockmans D, Persoons P, Van Houdenhove B, Lejeune M, Bobbaers H. Combination therapy with hydrocortisone and fludrocortisone does not improve symptoms in chronic fatigue syndrome: a randomized, placebo-controlled, double- blind, crossover study. Am J Med. 2003;114(9):736–741.

Blockmans D, Persoons P, Van Houdenhove B, Bobbaers H. Does methylphenidate reduce the symptoms of chronic fatigue syndrome? Am J Med. 2006;119(2):167.e23–167.e30.

Brouwers FM, Van Der Werf S, Bleijenberg G, Van Der Zee L, Van Der Meer JW. The effect of a polynutrient supplement on fatigue and physical activity of patients with chronic fatigue syndrome: a double-blind randomized controlled trial. QJM. 2002;95(10):677–683. Chalder T, Godfrey E, Ridsdale L, King M, Wessely S. Predictors of outcome in a fatigued population in primary care following a randomized controlled trial. Psychol Med. 2003;33(2):283–287.

Cevik R, Gur A, Acar S, Nas K, Sarac AJ. Hypothalamic-pituitary-gonadal axis hormones and cortisol in both menstrual phases of women with chronic fatigue syndrome and effect of depressive mood on these hormones. BMC Musculoskelet Disord. 2004;5:47.

Cleare AJ, Miell J, Heap E, et al. Hypothalamo-pituitary-adrenal axis dysfunction in chronic fatigue syndrome, and the effects of low-dose hydrocortisone therapy. J Clin Endocrinol Metab. 2001;86(8):3545–3554.

Darbishire L, Ridsdale L, Seed PT. Distinguishing patients with chronic fatigue from those with chronic fatigue syndrome: a diagnostic study in UK primary care. Br J Gen Pract. 2003;53(491):441–445.

Deale A, Husain K, Chalder T, Wessely S. Long-term outcome of cognitive behavior therapy versus relaxation therapy for chronic fatigue syndrome: a 5-year follow-up study. Am J Psychiatry. 2001;158(12):2038–2042.

Fukuda K, Straus SE, Hickie I, Sharpe MC, Dobbins JG, Komaroff A; International Chronic Fatigue Syndrome Study Group. The chronic fatigue syndrome: a comprehensive approach to its definition and study. Ann Intern Med. 1994;121(12):953–959.

Goodhart, F., Attkinson, L.: Drugie życie po raku. Tłum.: E. Kleszcz, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Hartz AJ, Bentler SE, Brake KA, Kelly MW. The effectiveness of citalopram for idiopathic chronic fatigue. J Clin Psychiatry. 2003;64(8):927–935.

Heim C, Nater UM, Maloney E, Boneva R, Jones JF, Reeves WC. Childhood trauma and risk for chronic fatigue syndrome: association with neuroendocrine dysfunction. Arch Gen Psychiatry. 2009;66(1):72–80.

van Heukelom RO, Prins JB, Smits MG, Bleijenberg G. Influence of melatonin on fatigue severity in patients with chronic fatigue syndrome and late melatonin secretion. Eur J Neurol. 2006;13(1):55–60.

Knoop H, van der Meer JW, Bleijenberg G. Guided self-instructions for people with chronic fatigue syndrome: randomised controlled trial. Br J Psychiatry. 2008;193(4):340–341.

Kogelnik AM, Loomis K, Hoegh-Petersen M, Rosso F, Hischier C, Montoya JG. Use of valganciclovir in patients with elevated antibody titers against human herpesvirus-6 (HHV-6) and Epstein-Barr virus (EBV) who were experiencing central nervous system dysfunction including long-standing fatigue. J Clin Virol. 2006;37(suppl 1):S33–S38.

Maes M, Mihaylova I, Leunis JC. In chronic fatigue syndrome, the decreased levels of omega-3 poly-unsaturated fatty acids are related to lowered serum zinc and defects in T cell activation. Neuro Endocrinol Lett. 2005;26(6):745–751.

Mawle AC, Nisenbaum R, Dobbins JG, et al. Seroepidemiology of chronic fatigue syndrome: a case-control study. Clin Infect Dis. 1995;21(6):1386–1389.

Moss-Morris R, Sharon C, Tobin R, Baldi JC. A randomized controlled graded exercise trial for chronic fatigue syndrome: outcomes and mechanisms of change. J Health Psychol. 2005;10(2):245–259.

National Collaborating Centre for Primary Care (Great Britain), Royal College of General Practitioners. Chronic Fatigue Syndrome/Myalgic Encephalomyelitis (or Encephalopathy): Diagnosis and Management of Chronic Fatigue Syndrome/ Myalgic Encephalomyelitis (or Encephalopathy) in Adults and Children. London, England: National Collaborating Centre for Primary Care, Royal College of General Practitioners; 2007.

Nijhof SL, Bleijenberg G, Uiterwaal CS, Kimpen JL, van de Putte EM. Effectiveness of internet-based cognitive behavioural treatment for adolescents with chronic fatigue syndrome (FITNET): a randomized controlled trial. Lancet. 2012;379(9824):1412–1418.

O’Dowd H, Gladwell P, Rogers CA, Hollinghurst S, Gregory A. Cognitive behavioural therapy in chronic fatigue syndrome: a randomised controlled trial of an outpatient group programme. Health Technol Assess. 2006;10(37):iii–iv, ix–x,1–121.

Pardaens K, Haagdorens L, Van Wambeke P, Van den Broeck A, Van Houdenhove B. How relevant are exercise capacity measures for evaluating treatment effects in chronic fatigue syndrome? Results from a prospective, multidisciplinary outcome study. Clin Rehabil. 2006;20(1):56–66.

Powell P, Bentall RP, Nye FJ, Edwards RH. Patient education to encourage graded exercise in chronic fatigue syndrome: 2-year follow-up of randomised controlled trial. Br J Psychiatry. 2004;184:142–146.

Price JR, Mitchell E, Tidy E, Hunot V. Cognitive behaviour therapy for chronic fatigue syndrome in adults. Cochrane Database Syst Rev. 2008(3):CD001027.

Prins JB, Bos E, Huibers MJ, et al. Social support and the persistence of complaints in chronic fatigue syndrome. Psychother Psychosom. 2004;73(3):174–182.

Reeves WC, Jones JF, Maloney E, et al. Prevalence of chronic fatigue syndrome in metropolitan, urban, and rural Georgia. Popul Health Metr. 2007;5:5.

Reyes M, Gary HE Jr, Dobbins JG, et al. Surveillance for chronic fatigue syndrome—four U.S. cities, September 1989 though August 1993. MMWR CDC Surveill Summ. 1997;46(2):1–13.

Reynolds KJ, Vernon SD, Bouchery E, Reeves WC. The economic impact of chronic fatigue syndrome. Cost Eff Resour Alloc. 2004;2(1):4.

Sharpe MC, Archard LC, Banatvala JE, et al. A report–chronic fatigue syndrome: guidelines for research. J R Soc Med. 1991;84(2):118–121.

Stulemeijer M, de Jong LW, Fiselier TJ, Hoogveld SW, Bleijenberg G. Cognitive behaviour therapy for adolescents with chronic fatigue syndrome: randomised controlled trial [published correction appears in BMJ. 2005;330(7495):820]. BMJ. 2005;330(7481):14–21.

Wallman KE, Morton AR, Goodman C, Grove R, Guilfoyle AM. Randomised controlled trial of graded exercise in chronic fatigue syndrome. Med J Aust. 2004;180(9):444–448.

Weatherley-Jones E, Nicholl JP, Thomas KJ, et al. A randomised, controlled, triple-blind trial of the efficacy of homeopathic treatment for chronic fatigue syndrome. J Psychosom Res. 2004;56(2):189–197.

Wearden AJ, Dowrick C, Chew-Graham C, Fatigue Intervention by Nurses Evaluation (FINE) Trial Writing Group and the FINE Trial Group, et al. Nurse led, home based self help treatment for patients in primary care with chronic fatigue syndrome: randomised controlled trial. BMJ. 2010;340:c1777.

Whistler T, Jones JF, Unger ER, Vernon SD. Exercise responsive genes measured in peripheral blood of women with chronic fatigue syndrome and matched control subjects. BMC Physiol. 2005;5(1):5.

White PD, Goldsmith KA, Johnson AL, PACE trial management group, et al. Comparison of adaptive pacing therapy, cognitive behaviour therapy, graded exercise therapy, and specialist medical care for chronic fatigue syndrome (PACE): a randomised trial. Lancet. 2011;377(9768):823–836.

Williams G, Waterhouse J, Mugarza J, Minors D, Hayden K. Therapy of circadian rhythm disorders in chronic fatigue syndrome: no symptomatic improvement with melatonin or phototherapy. Eur J Clin Invest. 2002;32(11):831–837.

Wilson A, Hickie I, Hadzi-Pavlovic D, et al. What is chronic fatigue syndrome? Heterogeneity within an international multicentre study. Aust N Z J Psychiatry. 2001;35(4):520–527.

Zachrisson O, Regland B, Jahreskog M, Jonsson M, Kron M, Gottfries CG. Treatment with staphylococcus toxoid in fibromyalgia/chronic fatigue syndrome– a randomised controlled trial. Eur J Pain. 2002;6(6):455–466.

Zhang L, Gough J, Christmas D, et al. Microbial infections in eight genomic subtypes of chronic fatigue syndrome/myalgic encephalomyelitis. J Clin Pathol. 2010;63(2):156–164.

https://asystentbhp.pl/zmeczenie-zagrozenie-czy-prawidlowosc-fizjologiczna/

https://zdrowie.pap.pl/byc-zdrowym/przewlekle-zmeczenie-10-najczestszych-przyczyn

https://www.mp.pl/medycynarodzinna/artykuly/121832,zespol-przewleklego-zmeczenia-rozpoznanie-i-leczenie,1


Autorka opracowania: dr Katarzyna Cieślak, psycholog, certyfikowany psychoonkolog PTPO i certyfikowany superwizor psychoonkologii PTPO, w 2019 r. zdobyła tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu oraz na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracuje jako wykładowca, szkoląc przyszłych lekarzy i inny personel medyczny. Od 15 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz szkoląc Ochotniczki i liderki klubów Amazonek. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Zaburzenia emocjonalne towarzyszące chorobie onkologicznej. Część 2.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Zaburzenia emocjonalne towarzyszące chorobie onkologicznej. Część 2.”

Autorka: dr n. med. Katarzyna Cieślak

25 marca 2023 r.

ZABURZENIA LĘKOWE

Około dwadzieścia pięć procent do czterdziestu ośmiu procent pacjentów onkologicznych prezentuje objawy lękowe, a dwa do czternastu procent osób z zaawansowaną chorobą nowotworową spełnia kryteria diagnostyczne zaburzenia lękowego. Wiadomym jest, że lęk jest tak zwaną emocją osiową w doświadczeniu pacjentów leczonych z powodu nowotworów złośliwych. Tymczasem zarówno ona, jak i obciążający stres wpływają na funkcjonowanie układów: nerwowego, hormonalnego i odpornościowego, a te są znaczące dla odpowiedniego działania całego ludzkiego organizmu. Symptomy, które wskazują na przeżywany lęk charakterystyczny dla pacjentów onkologicznych, zarówno w trakcie, jak i po leczeniu, to: somatyczne (bóle, zawroty głowy, nudności, uczucie mrowienia, drętwienia, trudność z zasypianiem), poznawcze (zaburzenia koncentracji uwagi, pamięci), behawioralne (powtarzanie tych samych pytań lub blokada zadawania ich, chwiejność w postępowaniu z uzyskanymi zaleceniami, podejrzliwość do zaleceń lekarskich, pielęgniarskich), emocjonalne (rozdrażnienie, drażliwość, nieustanne napięcie emocjonalne, niemożność relaksowania się, odprężenia). Powodów przeżywanego lęku może być wiele. Głównymi jest oczywiście silna, realna obawa przed możliwością trwałej utraty sprawności oraz utraty zdrowia i życia, ale też niedostateczne leczenie objawów fizycznych, najczęściej bólu, niepożądane działanie leków, nadużywanie substancji psychoaktywnych. Niestety najczęstszą reakcją na lęk pacjentów jest nadmierne, nieadekwatne uspokajanie, które niestety odnosi odwrotny skutek. A rozwiązaniem i jednoczesną pomocą jest obecność oraz wysłuchanie, jak też nie zaprzeczanie obawom chorego człowieka, potwierdzanie, że zmaganie z chorobą to trudny etap życia, niejednokrotnie wymagający profesjonalnego wsparcia. Każdemu etapowi diagnozy, leczenia przyczynowego i objawowego, remisji towarzyszy lęk. Jak było napisane wcześniej, jest emocją osiową czyli że jest bazą wszystkich skrajnych pojawiających się w związku z chorobą nowotworową uczuć. Dla przykładu: wszystkie okresy zmian – takie jak pojawienie się choroby uogólnionej, progresja, zakończenie leczenia przyczynowego czy okres remisji, który naznaczony jest natrętnymi, powracającymi myślami dotyczącymi nawrotu choroby (nazywane owo zjawisko jest metaforycznie syndromem Damoklesa) – myślom tym towarzyszy przekonanie, któremu często przeczą prawidłowe wyniki, o pewnym ponownym zachorowaniu; czasem nasilania się niepokoju jest również każdorazowo czas przed badaniami kontrolnymi, lęk ten jest przyczyną podejmowania wielu, nie zawsze skutecznych czy potrzebnych działań – mogących ograniczać normalne, codzienne funkcjonowanie i obniżać jego jakość (dotyczyć może to różnych sfer życia: wprowadzanie różnego rodzaju diet, rezygnacja z podróżowania czy kontaktów towarzyskich). Korzystna wiadomość dostarczona przez badaczy jest taka, że pomocny w minimalizowaniu poziomu lęku jest czas: od momentu podjęcia leczenia onkologicznego najczęściej ma on tendencję do obniżania się, co w znacznym stopniu jest efektem przywracania równowagi dzięki odzyskiwaniu kontroli w zmienionej chorobą i jej leczeniem sytuacji. Jak wiele innych emocji lęk może mieć dwa oblicza: może paraliżować, ale też ostrzegać lub mobilizować do podejmowania działań (na przykład: pilnowania terminów badań i wizyt kontrolnych, współpracy z personelem medycznym, stosowania się do jego zaleceń i tym podobnych), a także ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Natomiast zaburzenia lękowe (zespół lękowy) mogą mieć dwie postacie: ostrą i przewlekłą. Pierwsza to lęk napadowy, paniczny, druga – stała, permanentna – lęk napadowy. Symptomy zaburzeń obserwowane są w sferach wegetatywno-somatycznej, behawioralnej, psychicznej. Rozpoznajemy zaburzenie, gdy lęk przekracza reakcję fizjologiczną, jest przyczyną dezorientacji nawet w codziennym funkcjonowaniu. Taki chorobowy niepokój  jest wskazaniem do wprowadzenia farmakoterapii i/lub terapii wspierającej. Chorobie nowotworowej może towarzyszyć kilka rodzajów lęku, głównie: lęk przewlekły, inaczej zespół lęku uogólnionego (GAD, General Anxiety Disorder), ostry zespół lękowy (panic disorder), fobie, lękowa koncentracja na chorobie (anxious preoccupation). Lęk przewlekły daje poczucie braku kontroli nad lękiem, trudności w zasypianiu, objawy ze strony układu wegetatywnego, niepokój odczuwany jest przez ponad pięćdziesiąt procent czasu aktywności. Z kolei lęk napadowy jest gwałtowny, zaskakujący, krótkotrwały prezentujący się  uczuciem zaciskania w klatce piersiowej, nagłą dusznością, skokami ciśnienia, przyspieszonym tętnem i oddechem. Mogą też występować fobie, najczęściej związane z wcześniejszymi trudnymi doświadczeniami lub z procedurami medycznymi, na przykład: trypanofobia (lęk przed zastrzykami) czy klaustrofobia (lęk przez przebywaniem w zamkniętych pomieszczeniach w wypadku badań tomografia komputerową lub rezonansem medycznym). Natomiast lękowa koncentracja na chorobie występuje zazwyczaj u długo leczących się pacjentów, u osób starszych albo u osób będących w fazie terminalnej choroby. Owo zaburzenie przejawia się zogniskowaniem na samo decydowaniu o zmniejszeniu lub rezygnacji z leczenia, uważnemu czytaniu ulotek, głównie dotyczących możliwych działań niepożądanych,  a przyczyną tych zachowań jest silna koncentracją na różnych objawach chorobowych (na przykład nie branie niektórych leków, żeby nie obciążać dodatkowo wątroby czy nerek).

ZABURZENIA POZNAWCZE

Znaczna grupa pacjentów onkologicznych – pomiędzy siedemnastoma a siedemdziesięcioma pięcioma procentami jak donoszą badania – zgłasza obniżenie dotychczasowego poziomu funkcjonowania poznawczego. Zaburzenia  te są zdecydowanie wzmocnione w trakcie leczenia przeciwnowotworowego (obserwuje je w tym czasie około siedemdziesięciu procent osób), a co jest często uspokajające dla pacjentów, ulegają wyciszeniu po jego zakończeniu. Choć zdarzają się doniesienia, że około trzydziestu procent chorych odczuwa je wciąż w pewnym stopniu nadal do kilku lat po zakończeniu terapii. Pacjenci mówią zatem o problemach z pamięcią, uwagą, koncentracją, zdolnościami wzrokowo – przestrzennymi, czasem reagowania, szybkością psychomotoryczną, płynnością mowy. Najczęściej nie mówi się o znacznej sile tych objawów i długotrwałości czyli że zazwyczaj są ograniczone co do nasilenia i czasu. Są one nazywane zaburzeniami chemobrain (czyli zaburzeniami chemicznego mózgu). Nazywa się je również chemofog. Niektórzy badacze jednak dyskutują z ową upowszechnioną nazwą, twierdząc, że jest ona myląca, dlatego że doświadczają owego zjawiska nie tylko osoby poddawane chemioterapii. Stąd mówi się czasami również o post cancer treatment cognitive impairment, co oznacza mniej więcej tyle co: zaburzenia poznawcze związane z terapią przeciwnowotworową. Ów rodzaj zaburzeń definiuje się jako zespół łagodnych zaburzeń poznawczych doświadczanych przez pacjentów onkologicznych polegających na osłabieniu głównie pamięci operacyjnej, czasu reagowania, płynności mowy, zdolności do wykonywania złożonych czynności, koncentracji oraz pamięci wzrokowej i werbalnej. Objawami najczęściej wymienianymi przez pacjentów w związku z osłabieniem funkcji poznawczych  są:

– luki w pamięci – zapominanie nazw, faktów, które zwykle pamięta się z łatwością; trudności w przypominaniu sobie imion, dat, konkretnych wydarzeń; 

– zapominanie powszechnych słów – wrażenie, że ma się słowo na końcu języka;

– problemy z koncentracją – trudności w skupieniu się na wykonywanej czynności; 

– męczliwość uwagi; 

– łatwe rozpraszanie się; 

– trudności w robieniu kilku rzeczy na raz – kłopoty w utrzymaniu wielozadaniowości i skutecznym robieniu kilku czynności jednocześnie, np. gotowanie obiadu i rozmawianie przez telefon; 

– ogólne wydłużenie czasu realizowania zadań – wydłużenie czasu reakcji, ale też trudności w organizacji i planowaniu; 

– odczuwalne wolniejsze myślenie i przetwarzanie informacji; 

– uczucie dezorientacji i „przymglenia”.

Wyżej wymienione symptomy są zazwyczaj na tyle subtelne, częściej zauważane są przez samych pacjentów niż przez bliskie osoby z ich otoczenia. Łączone są też raczej z silnym stresem niż z wpływem diagnozy choroby nowotworowej i jej leczenia. Nie ma rekomendowanych wskazań dotyczących leczenia opisywanych zaburzeń. Jednak pomocnymi mogą być popularne ćwiczenia zalecane w wypadku łagodnych zaburzeń poznawczych: tworzenie szczegółowych planów dnia, ustalanie priorytetów w działaniu i spokojne realizowanie zadania po zadaniu, sekwencji zadania po sekwencji, ćwiczenie umysłu (na przykład: rozwiązywanie krzyżówek, sudoku, nauka języka obcego) oraz dbanie o odpowiednią ilość odpoczynku, dobrej jakości sen, ruch. 

UZALEŻNIENIA I NADUŻYWANIE SUBSTANCJI 

Nadużywanie substancji psychoaktywnych niestety również wśród osób chorujących na nowotwory jawi się jako znaczący problem. Najczęstszymi formami tego problemu jest nadużywanie substancji takich jak: leki o działaniu przeciwbólowym, nasennym, przeciwlękowym, uspokajającym. Stawiając hipotezy dotyczące uzależnienia czy nadużywania substancji klinicyści są zobowiązani do rozróżnienia zachowań wynikających z prób odnalezienia środków łagodzących ból towarzyszący chorym z różnych powodów na różnych etapach leczenia czy zdrowienia, pomagających radzić sobie z bezsennością, minimalizujących lęk – to znaczy profesjonaliści dbający o pacjentów powinni każdorazowo zadawać sobie pytanie: czy przyjmowane dawki są niezbędne do opanowania doświadczanych przez danego pacjenta objawów czy może zdecydowanie przekraczają potrzebną ilość? Szczególnie na zaawansowanym etapie choroby niezbędne jest kontrolowanie spożywania leków, substancji czy alkoholu, ponieważ nieodpowiednie dawki będą mogły stać się przyczynkiem do pogorszenie funkcjonowania fizycznego i psychospołecznego. W przypadku pacjentów onkologicznych – szczególnie w opiece paliatywnej – cel leczenia przenosi się z abstynencji na zmniejszanie zbyt dużych dawek na tyle, aby poprawić kontrolę objawów i jakość życia. Rozpoznanie tego rodzaju zaburzeń psychicznych powinno obudzić czujność lekarza prowadzącego i dać wskazanie do skierowania do specjalistycznego leczenia. Lekarzem, który może być pierwszym informowanym o pojawiających się trudnościach i problemach jest również onkolog. Jeśli nie będzie miał on możliwości sam zająć się danym zaburzeniem, to pokieruje pacjenta do dalszego leczenia u właściwego specjalisty.   

Problemami natury psychicznej wymagające koniecznej pomocy specjalistów są: zaburzenia świadomości, zaburzenia psychoorganiczne, zaburzenia psychotyczne. A włączanymi do problemów psychiczno – psychologicznymi są również: zaburzenia snu, przewlekły ból i stres, zespół przewlekłego zmęczenia.

Literatura: 

Härter, M., Reuter, K., Aschenbrenner, A., et al.(2001). Psychiatric disorders and associated factors in cancer: results of an interview study with patients in inpatient, rehabilitation and outpatient treatment. European Journal of Cancer, 37(11), 1385-1393. 

Singer, S., Das-Munshi, J., & Brähler, E. (2009). Prevalence of mental health conditions in cancer patients in acute care—a meta-analysis. Annals of Oncology, 21(5), 925-930. 

Miovic, M., & Block, S. (2007). Psychiatric disorders in advanced cancer. Cancer, 110(8), 1665-1676. 

Sesiuk, A., & Rzepiela, L. (2016). Wybrane zaburzenia psychiczne w przebiegu chorób nowotworowych. Psychiatria i Psychologia Kliniczna, 16(1), 21-26.

Kieszkowska-Grudny, A. Zaburzenia psychiczne u chorych na nowotwory – podejście kliniczne. 2013/Vol. 3/Nr 2/119-128. Medical Education. From: https://www.journalsmededu.pl/index.php/OncoReview/index: 01.11.2022; 19:27,05

https://www.zwrotnikraka.pl/zaburzenia-problemy-psychiczne-w-chorobie-nowotworowej/

https://www.zwrotnikraka.pl/chemobrain-zaburzenia-mozgu-po-chemii/

https://onkolmed.pl/zaburzenia-psychiczne-w-przebiegu-chorob-nowotworowych

Zespół lęku napadowego

http://www.psychiatria.com.pl/artykul.php?a=565

Autorka: dr Katarzyna Cieślak, psycholog, certyfikowany psychoonkolog PTPO i certyfikowany superwizor psychoonkologii PTPO, w 2019 r. zdobyła tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu oraz na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracuje jako wykładowca, szkoląc przyszłych lekarzy i inny personel medyczny. Od 15 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz szkoląc Ochotniczki i liderki klubów Amazonek. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Pomiędzy zagrożeniem a bezpieczeństwem, czyli o doświadczeniu choroby nowotworowej z perspektywy teorii poliwagalnej”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

pastedGraphic.png

„Pomiędzy zagrożeniem a bezpieczeństwem, czyli o doświadczeniu choroby nowotworowej z perspektywy teorii poliwagalnej”

Autorka: mgr Monika Tobolska

25 marca 2023 r.

Czy przypominasz sobie jakiś incydent, kiedy pojawiało się w Tobie niejasne przeczucie odnośnie dopiero co poznanej osoby, niepokój w jej obecności, czy nawet przemożna chęć, by czym prędzej brać nogi za pas? Może byłaś w sytuacji, kiedy wewnętrzna intuicja podpowiadała Tobie, że jakaś osoba jest nieszczera wobec Ciebie czy kłamie? Czy masz w swoim otoczeniu kogoś, z kim czujesz się dobrze, kogo spojrzenie, głos, mimika i gesty w jakiś niezrozumiały sposób koją Twoje nerwy i niosą ukojenie? Czy możesz odnaleźć w Twojej pamięci miejsca budzące w Tobie grozę, na których wspomnienie ciarki przechodzą po plecach, gdzie, z jakiejś niewiadomej przyczyny, nieruchomiejesz z przerażenia czy gdzie marzysz jedynie o natychmiastowej ucieczce? A może potrafisz sięgnąć pamięcią do miejsc będących dla Ciebie oazą spokoju i harmonii? Może nieraz do lekarza przywiodło Cię trafne przeczucie, że w Twoim organizmie dzieje się coś złego i że potrzebujesz medycznej pomocy?

Te wszystkie nieokreślone przeczucia odnośnie osób, miejsc i Twojego organizmu łączy jeden mianownik – NEUROCEPCJA. Według teorii poliwagalnej jest ona wrodzoną właściwością autonomicznego układu nerwowego (AUN) odpowiedzialną za nieustanne analizowanie informacji odbieranych z otoczenia, z własnego ciała i z relacji z drugim człowiekiem pod kątem zagrożenia i bezpieczeństwa. A wszystko po to, by nas chronić i zapewnić nam przetrwanie. To między innymi dzięki niej mogliśmy przetrwać jako gatunek. Neurocepcja zachodzi poza naszą świadomą kontrolą i uruchamia w ułamku sekundy reakcje fizjologiczne, emocje, myśli, zachowania, nastawienie do siebie, do świata i do innych ludzi, tworząc nasze życiowe historie odpowiednio do rozpoznanych wskazówek bezpieczeństwa, niebezpieczeństwa czy zagrożenia życia. W oka mgnieniu, zanim je zarejestruje i nazwie świadomy umysł, uruchamiane są procesy decydujące o naszym zdrowiu i życiu. A to oznacza, że może zaskoczyć Cię nagłe współczulne pobudzenie do walki lub ucieczki czy stan wewnętrznego zamarcia, znieruchomienia, czyli aktywacja trzech głównych strategii obronnych. I nawet jeśli w pełni zdajesz sobie sprawę, że nie ma żadnych racjonalnych podstaw do np. bycia przestraszonym, to jednak Twój autonomiczny układ nerwowy może „mieć własne zdanie”, podejmuje autonomiczną decyzję i uruchamia wedle rozpoznanego ryzyka zagrożenia adaptacyjne reakcje organizmu.

Trochę teorii

Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka. Jest ono także osią teorii poliwagalnej stworzonej przez Stephena Porgesa w 1994 roku. Podkreśla ona rolę autonomicznego układu nerwowego, który ma za zadanie chronić nas przed niebezpieczeństwem i zapewnić przetrwanie. Szczególną rolę odgrywa nerw błędny. Ten najdłuższy nerw czaszkowy jest kluczową częścią przywspółczulnego autonomicznego układu nerwowego. Najistotniejszymi terminami w tej teorii są:  neurocepcja, hierarchia i koregulacja.

W procesie neurocepcji nieustannie monitorowana i oceniana jest relacja ze swoim ciałem, ze środowiskiem zewnętrznym i inną osobą z perspektywy bezpieczeństwa i zagrożenia. W sytuacji:

  1. bezpieczeństwa uruchamiany jest tak zwany układ zaangażowania społecznego, za który odpowiada część przywspółczulna autonomicznego układu nerwowego, a konkretnie – gałąź brzuszna nerwu błędnego; 
  2. niebezpieczeństwa układ współczulny włącza reakcje walki/ucieczki;
  3. zagrożenia życia przywspółczulna część autonomicznego układu nerwowego – gałąź grzbietowa nerwu błędnego wprowadza nas w stan zamarcia, zamrożenia. 

Wszystkie te układy tworzą hierarchiczną strukturę, którą obrazowo można przedstawić jako drabinę autonomiczną (rys 1).

Na jej szczycie znajduje się stan błędny brzuszny zwany układem zaangażowania społecznego. Tu otwiera się świat wypełniony wieloma perspektywami i możliwościami wyboru, nasycony kreatywnością. Tu mamy poczucie harmonijnego połączenia ze sobą (swoim ciałem, psychiką i duchowością), ze światem i innymi oraz jesteśmy gotowi na dialog, otwarci na komunikację i zmianę. Potrafimy z empatią i współczuciem traktować siebie i innych. To miejsce dobrostanu, uregulowania, ale także podekscytowania i odpoczynku, smutku i radości, frustracji i sprawnego radzenia sobie ze wszystkim. Tylko tu możliwe jest pełne zdrowie, wzrost i regeneracja. A fundamentem jest poczucie bezpieczeństwa. 

  Jednak w sytuacjach szczególnego obciążenia, jakim może być choroba, czy w przypadku nieustannych narastających codziennych trudności, osamotnienia, wymagającej pracy, nieszczęśliwego związku, czy nadmiaru obowiązków, nerw błędny brzuszny może nie być w stanie skutecznie regulować pracy układu autonomicznego. Wtedy do głosu dochodzi układ współczulny, uruchamiając strategie obronne w postaci walki lub ucieczki. W tym stanie kończy się dialog. Zamiast na połączeniu koncentrujesz się na przetrwaniu. Czujesz w ciele mobilizującą energię za sprawą wydzielanej adrenaliny i kortyzol. Towarzyszy Ci niepokój lub złość. Stery przejmuje ciało i fizjologia, a myślenie jest jemu podporządkowane.

Kiedy mobilizacja nie przynosi rozwiązania problemu, aktywowany jest nerw błędny grzbietowy, który przenosi Cię na sam dół drabiny autonomicznej w stan znieruchomienia i zamarcia. Twój organizm „wyłącza się” i odtąd priorytetem jest ochrona zasobów metabolicznych. Doświadczasz stanu odrętwienia na wszystkich poziomach: cielesnym, emocjonalnym, poznawczym, społecznym i duchowym, dysocjacji i braku połączenia z otoczeniem. Czujesz, że jesteś sama, mała i bezbronna w zagrażającym świecie. Tracisz nadzieję i poddajesz się. W tabeli 1 odnajdziesz przykładowe opisy każdego ze stanów autonomicznych. 

pastedGraphic_1.png

Tab.1. Tabela stanów autonomicznych (D. Dana, 2020).

Zawsze jesteśmy w jakimś miejscu na drabinie autonomicznej. 

Każdego dnia poruszamy się w górę lub w dół tej drabiny i doświadczamy przypisanych jej stanów fizjologicznych, emocji, myśli, motywacji, zachowań, stosunku do siebie i świata i na bazie autonomicznych doświadczeń tworzymy naszą osobistą historię. Autonomiczny układ nerwowy chroni nas i dba o nasze bezpieczeństwo. Jednak kiedy zamieranie, czy walka lub ucieczka staje się naszą stałą reakcją niezależnie od zmieniającego się kontekstu odcina nas od autonomicznego domu – gałęzi brzusznej nerwu błędnego. Nie masz szans, by zdrowieć, wzrastać i regenerować się fizycznie i psychicznie, kiedy trwasz w ciągłym odłączeniu od siebie, od innych i otoczenia. Dlatego tak ważne jest wiedzieć, w jakim miejscu na drabinie jesteś i jak możesz dojść do Twojego autonomicznego domu. Pierwszą decyzję o umiejscowieniu na drabinie błyskawicznie podejmuje autonomiczny układ nerwowy, kiedy na drodze neurocepcji kieruje nas w najlepsze na ten moment miejsce: społecznego zaangażowania, walki/ucieczki czy zamarcia. Następną decyzję możesz podjąć już Ty. Po pierwsze, świadomie dostrzegając to, co jest rzeczywistym zagrożeniem, a co wzmacnia Twoje poczucie bezpieczeństwa, możesz ocenić adekwatność reakcji i skorygować ją. Po drugie, będąc w stanie błędnym brzusznym, możesz dowolnie poruszać się po drabinie autonomicznej i przećwiczyć różnorodne sposoby powrotu do autonomicznego domu. Wszystko to posłuży budowaniu Twojej odporności psychicznej, by skutecznie radzić sobie z mniejszymi i większymi życiowymi wyzwaniami oraz wzmocnieniu Twojego układu immunologicznego, by efektywnie walczył z chorobą. 

Koregulacja, to najnowszy ewolucyjny sposób na zapewnienie sobie bezpieczeństwa przez bycie z ludźmi. Potrzebujemy siebie nawzajem do regulacji naszych stanów autonomicznych i do przetrwania. Uregulowani inni regulują nasz organizm, psychikę i zapraszają do społecznego zaangażowania przez połączenie się z nimi. My również, czując się bezpieczni, możemy regulować innych. Oczywiście neurocepcja nieustannie podaje analizie mimikę, gesty, ruchy, postawę ciała czy ton i melodię głosu drugiej osoby. W tym ciągłym procesie wykrywa wskazówki bezpieczeństwa lub zagrożenia. Odpowiednio do tego zbliżamy się do kogoś lub oddalamy się. Koregulacja wskazuje jak bardzo jesteśmy istotami społecznymi i potrzebujemy siebie, by być zdrowi i zyskać odporność fizyczną i psychiczną. Dobitnie wskazują to badania nad osamotnieniem (Cacioppo 2014). Kiedy nie mamy możliwości połączenia z drugim człowiekiem, cierpimy. Ludzie żyjący w osamotnieniu doświadczają problemów somatycznych i psychicznych, takich jak choroby serca, osłabienie układu odpornościowego czy depresja. 

Autonomiczny układ nerwowy w doświadczeniu choroby nowotworowej

Czy pamiętasz reakcję szoku po otrzymaniu diagnozy? To gwałtowne zatrzymanie ciała, emocji, myśli i ruchu to wynik neurocepcji – wykrycia sygnałów zagrożenia życia. Gniew w obliczu choroby to odpowiedź na wykrycie niebezpieczeństwa dla Twojego zdrowia, dotychczasowego stylu życia, niezależności, planów na przyszłość czy realizacji marzeń. Natomiast wewnętrzny spokój i połączenie ze sobą, środowiskiem i innymi ludźmi pojawia się w warunkach, kiedy leczenie i profesjonalna opieka medyczna daje nadzieję i poczucie bezpieczeństwa mającego swoje źródło w głębokim przekonaniu, że jest się w dobrych rękach czy kiedy spotyka nas niespodziewana bezinteresowna życzliwość i pomoc. Jakże bezcenny może okazać się widok uśmiechniętego lekarza, patrzącego Tobie w oczy, w skupieniu i uważności, spokojnym i ciepłym głosem oznajmiającego przebieg terapii. Potrafisz i chcesz mu ufać, bowiem wszelkie sygnały: mimika, kontakt wzrokowy, ton głosu, gesty i postawa ciała są odbierane przez Twój autonomiczny układ nerwowy jako wskazówki bezpieczeństwa. Zatem aktywizuje się gałąź brzuszna nerwu błędnego, stwarzając idealne warunki dla zdrowia, wzrostu i regeneracji. Energia życiowa skupiona jest na tym, co najistotniejsze. To tak zwana koregulacja. Jakże odmienny skutek będzie miał kontakt z medykiem unikającym kontaktu wzrokowego, mówiącym jednostajnym głosem, z ograniczoną gestykulacją i niezaangażowaną emocjonalnie mimiką? Mowa ciała mówi więcej niż słowa – chcesz uciec lub zapaść się pod ziemię, spodziewając się najgorszego z możliwych scenariusza. Autonomiczny układ nerwowy za sprawą neurocepcji aktywuje układ współczulny albo gałąź grzbietową nerwu błędnego. 

To między dwoma biegunami: zagrożenia i bezpieczeństwa oscyluje życie naznaczone chorobą onkologiczną. Kontekst chorowania, wielokrotne uczestniczenie w procedurach diagnostycznych i leczniczych, kiedy ma się bezpośredni kontakt z bezduszną aparaturą, zimne, białe ściany szpitala, nieprzyjazne drażniące dźwięki i zapachy, dolegliwości cielesne, igły, zastrzyki, ból, personel unikający Twojego wzroku i zaangażowania w jakże ludzki kontakt… Wszechobecny natłok wskazówek zagrożenia może przytłaczać i wprowadzać w chroniczny stan pobudzenia współczulnego lub prowadzić do wycofania. Tym reakcjom nastawionym na przetrwanie towarzyszy stan podwyższonej czujności – wzmożonej tendencji do dostrzegania niebezpieczeństw i pomijania wskazówek bezpieczeństwa, które także istnieją w tej przestrzeni, ale uchodzą Twojej uwadze. Na pewno znane jest Tobie z autopsji lub z opowieści to doświadczenie, kiedy będąc w lęku z łatwością przypominasz sobie fakty, spostrzegasz przedmioty, nazwy, ludzi, które ów lęk wzmacniają i tym łatwiej w Twojej głowie pojawiają się niepokojące obrazy, myśli, wspomnienia czy spostrzeżenia. Czy możliwe jest wtedy dostrzeżenie tego, co spowodowałoby, że poczujesz się bezpiecznie? Zwykle trzeba świadomego wysiłku woli, by to odnaleźć. Na początku z trudem będziesz wyłapywać wskazówki bezpieczeństwa, lecz z czasem będzie Tobie coraz łatwiej odwrócić się od lęku i zmierzać w stronę spokoju i zdrowia. 

W poszukiwaniu bezpieczeństwa, czyli w stronę autonomicznego domu

Deb Dana określa stan błędny brzuszny jako autonomiczny DOM. To wewnętrzna oaza bezpieczeństwa, równowagi i kreatywności. Zapewnia energię do twórczych działań, do konstruktywnych zmian czy zabawy oraz spokój niezbędny do odpoczynku i intymności. To tylko tutaj możliwe jest zdrowie, wzrost i regeneracja, co właśnie teraz może być dla Ciebie najistotniejsze. Dlatego tak ważne jest, by mieć mapę, która zaprowadzi Cię prosto do domu z każdego zakamarka drabiny autonomicznej. Możesz ją stworzyć, szukając „kotwic błędnych brzusznych”. 

W poszukiwaniu kotwic błędnych brzusznych

W przenośnym znaczeniu „kotwica” to coś, co nas mocno przytrzymuje, co daje nam solidne oparcie. Kotwica błędna brzuszna jest ogniwem łączącym nas z układem błędnym brzusznym. Dzięki temu połączeniu mamy dostęp do wszelkich dobroczynnych właściwości tego stanu. Możemy się regulować, kiedy życiowe sytuacje chcą znieść nas na mielizny stanu współczulnego czy błędnego grzbietowego. Te kotwice to swoiste koła ratunkowe czy ścieżki bezpieczeństwa, kiedy łączysz się bezpośrednio z nimi lub przywołujesz ich wspomnienie. A jak je odnaleźć? Wystarczy, że zadasz sobie kilka pytań (kto, co, gdzie i kiedy) i poszukasz na nie odpowiedzi.

  1. Kto – poszukaj w Twoim otoczeniu osób, w których towarzystwie chcesz przebywać, ponieważ czujesz się bezpiecznie i czujesz się akceptowana. Możliwe, że trudno znaleźć Tobie kogoś o uregulowanym stanie autonomicznym. Może na myśl przyjdą Tobie ludzie, którzy w znaczący sposób kiedyś wpłynęli na Twoje życie, nieżyjący, którzy jednak trwają teraz w Twojej pamięci. Może to przewodnicy duchowi, a może Bóg? 
  2. Co – zastanów się i poszukaj przedmiotów, czynności, które pomagają Tobie pozostać w łączności ze sobą, światem i z innymi. Może to widok z okna, zdjęcie przyrody, ulubiona muzyka, czytanie książek, skupienie na oddechu? A może tego bezpiecznego poczucia połączenia doświadczasz w kontakcie z domowym zwierzęciem?
  3. Gdzie – poszukaj przyjaznych i bezpiecznych przestrzeni w Twoim domu, miejscu zamieszkania, w miejscu pracy. Możesz sięgnąć pamięcią do obszarów z dzieciństwa, z dalszej lub bliższej przeszłości lub stworzyć wymarzoną krainę.
  4. Kiedy – zwróć uwagę na chwile zakotwiczenia w energii błędnej brzusznej i czas sprzyjający tym momentom. Może to energia poranka, kiedy wstajesz  i Ty oraz świat budzicie się do życia, a może spokojny wieczór? 

pastedGraphic_2.png

Rys. 2. Przykładowa mapa myśli kotwic błędnych brzusznych. 

Kiedy już wiesz, kto, co, gdzie i kiedy w przewidywalny sposób pomaga Tobie wejść w stan błędny brzuszny, stwórz odpowiednią listę czy mapę myśli, zanotuj wszystko w dzienniku lub na karteczkach samoprzylepnych. Przykładową mapę myśli przedstawia rysunek 2. Znajdź najlepszy dla Ciebie sposób zapisania i Twoje notatki umieść w widocznym miejscu tak, aby te kotwice były dla Ciebie łatwo dostępne. Korzystaj z nich, by pogłębiać doświadczenia płynące ze stanu uregulowania.

Pamiętaj, że kotwice błędne brzuszne to Twoje zasoby, drzwi, które zaprowadzą Ciebie do stanu zdrowia, regeneracji, wzrostu, kreatywności, równowagi, gotowości na zmianę, kiedy tego będziesz potrzebować.

Jeśli już wiesz, że:

  • nadrzędnym zadaniem Twojego autonomicznego układu nerwowego jest ochrona Twego życia i zdrowia;
  • stan błędny brzuszny jest Twoim autonomicznym domem;

jeżeli masz większą świadomość:

  • swoich autonomicznych reakcji i bardziej orientujesz się, w którym miejscu drabiny autonomicznej się znajdujesz;
  • Twoich kotwic brzusznych,

to zapraszam Ciebie do kolejnych podróży po Twoim autonomicznym układzie nerwowym w poszukiwaniu zasobów w następnych artykułach. 

Bibliografia

Cacioppo J.T., Cacioppo S. (2014). Social relationships and health: The toxic effects of perceived social isolation. „Social and Personality Psychology Compass”, 8 (2), 58-72.

Dana D. (2020). Teoria poliwagalna w psychoterapii. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.

Dana D. (2021). Teoria poliwagalna w praktyce. Zestaw 50 ćwiczeń. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.

Dana D. (2022). Zakotwiczeni. Jak oswoić układ nerwowy dzięki teorii poliwagalnej. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.

Autorka: mgr Monika Tobolska, psycholog kliniczny, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu. Od 11 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz ich bliskich, prowadzi poradnictwo i warsztaty dla par. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Rodzina jako źródło wsparcia społecznego na różnych etapach leczenia onkologicznego pacjenta.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Rodzina jako źródło wsparcia społecznego na różnych etapach leczenia onkologicznego pacjenta.”

Autorka: dr n. med. Marta Homa

19 marca 2023 r.

Wśród pacjentów zmagających się z chorobą nowotworową szczególnie istotnym zasobem jest wsparcie społeczne, które pomaga w procesie adaptacji do choroby. Ustalono, że już sama świadomość pacjenta, że posiada system wsparcia społecznego wiąże się z lepszym radzeniem sobie ze stresem oraz szybszym powrotem do zdrowia po chorobie. Pomimo wielu badań wsparcie społeczne nadal pozostaje złożonym zjawiskiem o niejednoznacznej definicji. W kontekście zdrowia i choroby przyjmuje się, iż jest to względnie stały rodzaj interakcji społecznej, w której dochodzi do wymiany bądź przekazania określonych zasobów informacyjnych, emocjonalnych czy rzeczowych. Ta swoista relacja człowieka z otoczeniem społecznym ma pomóc w zmaganiu się z sytuacją trudną i zapobiec odczuwaniu silnego stresu. 

Literatura przedmiotu wyróżnia różne rodzaje wsparcia, które człowiek w sytuacji trudnej może otrzymywać zależnie od swoich potrzeb. Najczęściej wyróżnia się i poddaje badaniom takie rodzaje wsparcia społecznego jak:

  • wsparcie emocjonalne – najbardziej powszechny typ wsparcia; dotyczy przekazania zachowań wspierających w formie np. okazania miłości czy sympatii, które mają uspokoić zdestabilizowaną psychicznie jednostkę oraz wyrazić troskę i opiekę,
  • wsparcie instrumentalne – odnosi się do przekazania instruktażu postępowania bądź przyswajania przez wspieranego bezpośrednio zaprezentowanych zachowań zaradczych; ponieważ odzwierciedla bezpośrednią, konkretną pomoc udzieloną wspieranemu, nie jest najbardziej wskazanym typem wsparcia, gdyż może ograniczać inicjatywę i blokować rozwój zasobów osobowych,
  • wsparcie informacyjne (poznawcze) – dotyczy przekazania odpowiednich informacji, które mają pomóc w rozwiązaniu problemów, do tej formy wsparcia zalicza się także dzielenie się doświadczeniem przez osoby, które miały podobne przeżycia i trudności (grupy samopomocowe) oraz wskazanie profesjonalnej pomocy instytucjonalnej,
  • wsparcie materialne (rzeczowe) – forma pomocy rzeczowej, materialnej badź finansowej, obejmuje także bezpośrednie fizyczne działanie względem osób w potrzebie jak np. karmienie czy udostępnianie mieszkania bądź zaopatrzenie w lekarstwa.

Poza wymienionymi głównymi rodzajami wsparcia z punktu widzenia chorego onkologiczne istotne znaczenie w odzyskiwaniu zdrowia i równowagi psychicznej mogą mieć też: 

  • wsparcie integrujące, to pomoc świadczona w oparciu o zasadę, że sam kontakt z drugim człowiekiem i  angażowanie się z nim w różne rodzaje aktywności stanowi źródło wsparcia w trudnej życiowej sytuacji oraz
  • wsparcie duchowe, czyli pomoc oferowana w sytuacjach nasyconych cierpieniem i bólem duchowym w związku z utratą sensu życia czy zagrożeniem śmiercią; pożądane zwłaszcza w sytuacjach terminalnych oraz kryzysu egzystencjalnego; odnosi się do strategii duchowego radzenia sobie ze stresem egzystencji i choroby. 

Uwzględniając rolę wsparcia w radzeniu sobie ze stresem i problemami zdrowotnymi w literaturze przedmiotu wyróżnia się także podział na wsparcie otrzymywane (received social support)  dotyczące indywidualnej oceny ilości oraz rodzaju otrzymywanej pomocy oraz wsparcie spostrzegane (perceived social support), które ukazuje przekonanie o dostępności sieci wsparcia, czyli na kogo, gdzie, na jakiej zasadzie  i w jaki sposób można liczyć w trudnych sytuacjach.  

Wpływ wsparcia na zdrowie w grupie pacjentów z chorobą nowotworową potwierdzają doniesienia z badań. Ustalono, że kobiety z rozpoznaniem raka piersi charakteryzują się wyższą zdolnością radzenia sobie z następstwami choroby, umiejętnością zachowania swoich dotychczas pełnionych ról oraz większą witalnością i lepszym, ogólnym, subiektywnie odczuwanym stanem zdrowia jeżeli przed diagnozą nowotworu wykazywały korzystne funkcjonowanie społeczne. Natomiast w grupie chorych z rozpoznaniem jelita grubego zaobserwowano mniejsze nasilenie następstw choroby w postaci dolegliwości bólowych w sytuacji otrzymywania wsparcia społecznego o charakterze emocjonalnym. Ponadto wśród różnych grup pacjentów onkologicznych zaobserwowano, że brak dostosowanego wsparcia społecznego może zwiększać poziom dystresu oraz stanowić czynnik ryzyka rozwoju zaburzeń psychicznych jak zaburzenia lękowe i nastroju – depresja oraz zwiększać poziom odczuwanego bólu i obniżać zdolności przystosowania się do choroby nowotworowej

Rodzina stanowi pierwszą ze zbiorowości mogących stanowić niezbędne źródło wsparcia społecznego. W sytuacji pojawienia się kryzysu utraty zdrowia na skutek choroby nowotworowej rodzina posiada możliwości by obdarzyć wsparciem osobę chorującą. W obliczu choroby nowotworowej najczęściej stosowanymi formami wsparcia społecznego udzielanymi chorującemu przez rodzinę są:

  • wsparcie emocjonalne:

np. pomoc w poradzeniu sobie i przepracowaniu wielu pojawiających się w tym czasie uczuć;

  • wsparcie rzeczowo-organizacyjne:

np. pomoc w codziennych czynnościach jak: wizyta u lekarza, organizacja opieki, przygotowanie posiłku;

  • wsparcie informacyjne:

np. mediator między lekarzem i pacjentem, bierze na siebie odpowiedzialność informowania pacjenta, współudział w podejmowaniu decyzji, filtr informacji/zaburzenia komunikacji;

  • wsparcie duchowe.

Rodzina odgrywa zatem ważną rolę w obliczu zmagania się z nowotworem i nierzadko określa się ją “strażnikiem pacjenta”, który to na danych etapach chorowania staje przed różnorodnymi wyzwaniami. Na wstępnym etapie choroby tj, od momentu zauważenia objawu/objawów, aż do postawienia diagnozy u rodziny obserwuje się:

  • mobilizacje, chęć pomocy, wsparcia, ale także zmowę milczenia – chęć oszczędzenia choremu problemów;
  • poszukiwanie przyczyn zaistniałej sytuacji: 
  • negatywne: wypominanie choremu jego wcześniejszego funkcjonowania; 
  • pozytywne: gdy opinie pacjenta i rodziny są spójne.
  • pozytywne ukierunkowanie aktywności na walkę z chorobą, przewartościowanie, pogłębienie więzi emocjonalnej, dostrzeżenie piękna świata, ale także skupianie się na negatywnych skutkach – dolegliwościach, leczeniu, etc.
  • przejęcie obowiązków pacjenta, zapewnienie mu logistycznej opieki itp.

W fazie przewlekłej obejmującej leczenie, okres remisji oraz nawrót choroby członkowie rodzin stają przed takimi problemami jak m.in.:

  • odkładanie wielu ważnych dla chorego i członków rodziny decyzji w związku z reorganizacją życia (pobyty w szpitalu, badania, leczenie i jego następstwa)/może doprowadzić do dysfunkcji rodziny;
  • konflikty mimo osiągnięcia przez chorego remisji pozwalającej przywrócić życie do normy, przykładem może być:

– oczekiwanie rodzin, iż zdrowy pacjent powinien podjąć obowiązki sprzed choroby /przekonanie, iż stawianie wymagań pozwoli pacjentowi myśleć o sobie jako zdrowszym;

– uwrażliwienie rodzin na wszelkie symptomy; nadopiekuńczość/nasilony lęk o chorego;

  • problemy seksualne; bezpłodność;
  • długotrwałe negatywne stany emocjonalne, najczęściej przygnębienie, niepokój, złość;
  • ujawnianie się następstw leczenia onkologicznego np. osłabienie funkcji poznawczych na skutek chemioterapii czy zaburzenia zachowania i dysfunkcje poznawcze na skutek radioterapii czy leczenia neurochirurgicznego zmian w OUN;
  • zmiana sytuacji ekonomicznej rodziny.

Faza zaawansowana wywołuje wśród członków rodzin ogromny stres, największy w przebiegu całej choroby onkologicznej. Bliskim chorego towarzysza najczęściej takie emocje jak: przygnębienie, lęk, rozdrażnienie, zniecierpliwienie, dobra wola, mobilizacja vs. zmęczenie, zniechęcenie, poczucie winy – nie jestem dobrym opiekunem. Bliscy chorego w tym okresie intensywnie odczuwają fizyczne i psychiczne zmęczenie chorobą, sprawowaniem opieki oraz ujawnia się u nich lęk o własną przyszłość, w tym warunki finansowo-bytowe rodziny.

Podsumowując, choroba nowotworowa dotykając pacjenta, dotyka również członków jego rodziny (w literaturze przedmiotu rodziny pacjentów nierzadko określa się pacjentami II-rzędu) powodując:

  • stres – rozumiany jako wyzwanie lub zagrożenie;
  • konieczność przystosowania się do nowej sytuacji (np. sprawy związane z opieką i pielęgnacją);
  • zmiany w relacjach (np. weryfikacja pojęcia bliskości, intymności);
  • zmiany w funkcjonowaniu społecznym;
  • nowe sposoby komunikowania się;
  • konfrontacje wyobrażeń z rzeczywistością (na temat prawdy, szczerości, otwartości);
  • zmierzenie się z cierpieniem i własną bezradnością;
  • nowe emocje – ujawniane lub skrywane (m.in. lęki, fobie, depresje);
  • nowe zjawiska/problemy związane z życiem duchowym;
  • problemy egzystencjalne – związane z sensem życia, sensem cierpienia i śmierci, wolnością;
  • poczucie straty – obecnie i w przyszłości;
  • potrzebę znalezienia odpowiedzi na pytania: 

kim jestem, jakie jest moje miejsce w rodzinie, jaka jest moja rodzina”.

To wszystko sprawia, że przy długotrwałej chorobie wspierająca pacjenta rodzina sami także potrzebuje uwagi i wsparcia. Wspierający potrzebują zwłaszcza:

  1. Umiejętności wspierania chorego, czyli:
  • wiedzy (np. o mechanizmie choroby i przebiegu leczenia; o reakcjach chorego; o pielęgnacji chorego);
  • sposobów radzenia sobie z sytuacjami trudnymi (np. pomoc w radzeniu sobie ze skutkami ubocznymi leczenia bliskiego czy postępującą chorobą; pomoc w kryzysie psychicznym u chorego).
  1. Otrzymania wsparcia dla siebie, czyli:
  • przestrzeni do odreagowania nagromadzonych emocji;
  • możliwości wypowiedzenia rzeczy, których nie byli/nie są wstanie powiedzieć przy chorym;
  • pomocy w reorganizacji struktury rodziny, życia – nowe obowiązki, a dotychczasowy tryb życia: własne zobowiązania /np. praca wspierającego/ i zadania /np. opieka nad dziećmi czy innym potrzebującym/.

Ponadto to co może ułatwiać wspieranie chorego to przede wszystkim uświadomienie sobie, iż:

  1. Opieka nad osobą chorą może wywoływać wiele silnych i nagłych emocji (np. smutek, strach, złość, bezradność):
  • niektóre uczucia mogą być dotychczas nieznane, zwłaszcza w odniesieniu do osoby wspieranej, np. złość;
  • uczucia te są normalne, informują o przeżyciach; ważne jest ich zauważenie i dzielenie się nimi z innymi;
  • czasami korzystnym miejscem na wyrażenie swoich emocji może okazać się grupa wsparcia bądź spotkanie z psychologiem.
  1. Choremu może być trudno przyjąć i zaakceptować wsparcie:
  • pomoc, mimo najlepszych chęci i starań nie zawsze może zostać dobrze przyjęta;
  • nie wszyscy chorzy potrzebują takiej samej ilości i takiego samego rodzaju uwagi;
  • chory może być przyzwyczajony, że to on dotychczas troszczył się o innych (np. zamiana dotychczasowych ról – dziecko troszczy się o rodzica).

Literatura przedmiotu a zwłaszcza praktyka kliniczna pokazuje, iż najlepszych wskazówek jak skutecznie wspierać osoby chore może dostarczyć sam chory, a osoby wspierające tak jak chorujący pacjent mają swoje potrzeby i same wielokrotnie wymagają troski i wsparcia ze strony otoczenia. Tylko wówczas są wstanie obdarowywać odpowiednim wsparciem swoich ukochanych zmagających się z chorobą.

Bibliografia:

  • Barraclough J. Rak i emocje. Warszawa: Wyd. Medyczne SANMEDICA.
  • Bret A, Boyer BA, Paharia MI. Comprehensive Handbook of Clinical Health Psychology. Hoboken: John Wiley & Sons.
  • Chojnacja-Szawłowska G. Psychologiczne aspekty przewlekłych chorób somatycznych. Warszawa: Vizja Press&IT.
  • De Walden-Gałuszko K, Ciałkowska-Rysz A. Medycyna Paliatywna. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL.
  • De Walden-Głuszko K. Psychoonkologia w praktyce klinicznej. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL.
  • De Walden-Gałuszko K. U kresu. Opieka psychopaliatywna, czyli jak pomóc choremu, rodzinie i personelowi medycznemu środkami psychologicznymi. Gdańsk: Wydawnictwo medyczne MAKmed.
  • Dormuller M., Dietzfelbinger H. „Psychoonkologia. Diagnostyka. Metody terapeutyczne”. Wrocław: Elsevier Urban & Partner.
  • Forshaw M. Advanced Psychology Health Psychology. Oxford: Oxford University Press
  • Krajnik M. Opowieści o raku. Gdańsk: Wydawnictwo Via Medica.
  • Kowalska K, Podymniak E. Gdy nowotwór powraca. Poradnik dla osób z nawrotem choroby i ich bliskich. Warszawa: PRIMOPRO; 2016.
  • Pająk, P., (red.). Siły, które pokonają raka. Psychologiczne terapie wspomagające w chorobie nowotworowej. Kielce: Wydawnictwo Charaktery.
  • Pilecka B. Kryzys psychologiczny. Wybrane zagadnienia. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
  • Pietrzyk, A. Ta choroba w rodzinie. Psycholog o raku. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”.
  • Pogrebin, L. C. Jak być przyjacielem chorego przyjaciela. Kielce: Wydawnictwo Charaktery.
  • Rogiewicz M. Praktyczny podręcznik psychoonkologii dorosłych. Kraków: Medycyna Praktyczna.

Inne:

  • Poradniki Fundacji Tam i z Powrotem, które możecie Państwo znaleźć na stronie: www.programedukacjionkologicznej.pl

Autorka: dr n. med. Marta Homa – psycholog kliniczny, neuropsycholog, psychoonkolog. Absolwentka psychologii UAM w Poznaniu, podyplomowego studium z Psychoonkologii Klinicznej, kursu podstawowego Psychoterapii Systemowej Indywidualnej i Rodzin, studiów podyplomowych z neuropsychologii. W 2020 r. ukończyła specjalizację z psychologii klinicznej, specjalność: neuropsychologia. Doświadczenie zawodowe w Wielkopolskim Centrum Onkologii, współpraca Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” oraz Federacją Stowarzyszeń „Amazonki”. Wykładowca na UAM, Uniwersytecie Medycznym, Uniwersytecie SWPS. Aktywnie uczestniczy w licznych konferencjach i szkoleniach psychologicznych z zakresu psychologii klinicznej, neuropsychologii, psychoonkologii i interwencji kryzysowej. Członek Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej. 

„RTZ i inne wybrane metody krótkoterminowej terapii poznawczo-behawioralnej jako forma pracy z pacjentem onkologicznym.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„RTZ i inne wybrane metody krótkoterminowej terapii poznawczo-behawioralnej jako forma pracy z pacjentem onkologicznym.”

Autorka: dr n. med. Marta Homa

19 marca 2023 r.

Racjonalna Terapia Zachowania (RTZ) stanowi jedną z metod pomocy psychologicznej. Wywodzi się z nurtu krótkoterminowej terapii poznawczo-behawioralnej, której główne założenia wskazują, iż:

  • myśli prowadzą do emocji i zachowań;
  • cierpienie psychiczne oraz trudności psychologiczne mają swój początek w negatywnie zniekształconym myśleniu (tj. zniekształcone myślenie prowadzi do nieprzydatnych emocji i zachowań);
  • zaburzenia emocjonalne można leczyć, zmieniając sposób myślenia. 

Twórcą Racjonalnej Terapii Zachowań był amerykański lekarz psychiatra Maxie C. Maultsby, który uznawał  RTZ za skuteczną terapię krótkoterminową, możliwą do samodzielnego stosowania przez pacjenta (autopomoc). Takie założenia czyniły Racjonalną Terapię Zachowań metodą niedrogą i skierowaną do szerokiej  liczby odbiorców.

Kluczowe dla Racjonalnej Terapii Zachowania jest założenie, iż emocje nie są wywoływane przez fakty, a przez subiektywne ich postrzeganie. Podejście to wywodzi się z myśli filozofów rzymskich wskazujących w swych pracach, iż; „Nie denerwują nas rzeczy czy zdarzenia, ale nasze spojrzenie na nie” (Epiktet). Twórca RTZ przyjmował, iż za pomocą słów tworzymy myśli, które umożliwiają Nam dokonywanie opisu otaczającego świata i wpływają na nasze odczucia i działania. Multsby zachecał swoich pacjentów by “mówili to co naprawde mają na mysli i myśleli nad tym co mówią”. Wg podejścia Multbyego nie fakty nas denerwują, złoszczą, przerażają, cieszą, zasmucają, rozbawiają. To my sami się denerwujemy, złościmy, przerażamy, cieszymy, smucimy, rozbawiamy poprzez nasze myśli o tych faktach. Oznacza to, iż jestesmy odpowiedzialni za pojawiające sie w nas odczucia emocjonalne i wynikające z nich reakcje behawioralne.

Na podstawie twierdzenia, iż źródłem emocji nie są fakty, a nasze myśli/przekonania o nich a w związku z tym sposobem zmiany emocji i zachowań jest zmiana naszych myśli Maultsby stworzył model ABCD (tzw. model ABCD emocji). Model ten przedstawia proces powstawania ludzkich emocji na który składają się:

A– aktywujące zdarzenie

B – myśli i przekonania na temat zdarzenia A

C – odczucia emocjonalne

D – działanie

Model ABCD emocji jest łatwy do zrozumienia, jednak najczęściej pozostaje w konflikcie z dotychczasowymi przekonaniami o emocjach. Nasz język raczej sugeruje, że emocje powstają gdzieś na zewnątrz np.: „Zdenerwowała mnie ta sytuacja” , zamiast: “Byłem zdenerwowany tą sytuacją”, a właściwie należałoby powiedzieć “Zdenerwowałem się tą sytuacją” (tym co się wydarzyło). Maultsby zaproponował kryterium do oceny własnych przekonań, dzięki któremu jesteśmy w stanie przeanalizować czy nasze myśli i przekonania są racjonalne (“zdrowe”) czy irracjonalne (“niezdrowe”). Pacjent ocenia wartość zdrowotną własnych przekonań na podstawie odpowiedzi na pięć pytań tzw. “pięć pytań/zasad zdrowego myślenia”:

  1. Czy to przekonanie jest oparte na faktach? (tak/nie)
  2. Czy to przekonanie chroni moje życie i zdrowie? (tak/nie)
  3. Czy to przekonanie pozwala mi osiągać bliższe i dalsze cele? (tak/nie) 
  4. Czy to przekonanie pozwala mi rozwiązywać konflikty lub ich unikać? (tak/nie)
  5. Czy to przekonanie pozwala mi czuć się tak jak chciałabym się czuć? (tak/nie)

Za zdrowe uznaje się przekonanie, które spełnia co najmniej 3 z 5 zasad zdrowego myślenia, czyli jeśli na co najmniej trzy pytania pacjent udzielił odpowiedzi „TAK”. Natomiast jeżeli na co najmniej trzy pytania pacjent udzielił odpowiedzi „NIE” to jego przekonanie jest niezdrowe i warto je zmienić. W sytuacji w której pacjent nie udzielił 3 identycznych odpowiedzi „NIE” lub „TAK” uznaje się, że jego przekonanie nie ma wpływu na jakość jego życia. Uznaje się, iż wszystkie zasady zdrowego myślenia są równoważne oraz, że to co jest zdrowe dla jednego człowieka, niekoniecznie jest zdrowe dla innych i to co jest zdrowe dla nas teraz, niekoniecznie musi być zdrowe dla nas kiedyś. Ponadto przyjmuje się, że niektóre zasady mogą nie mieć zastosowania w pewnych sytuacjach. 

Należy w tym miejscu zaznaczyć także różnicę pomiędzy “myśleniem racjonalnym”, a “myśleniem pozytywnym”. Myślenie racjonalne (zdrowe) w przeciwieństwie do pozytywnego opiera się na faktach i rozpatruje obiektywne prawdopodobieństwo zdarzeń. Myślenie pozytywne wyrażane często w słowach: “wszystko będzie dobrze”,  “na pewno wyzdrowieje”, “wszystko się ułoży” nierzadko wiąże się z myśleniem magicznym/ życzeniowym oraz bierną postawą, co może powodować duże rozczarowanie czy wręcz psychiczne załamanie w sytuacji, gdy rzeczywistość okaże się inna i nie spełni oczekiwań.

W zrozumieniu założeń (zarówno struktury jak i mechanizmu działania) Racjonalnej Terapii Zachowań może pomóc poniższa analiza przypadku:

  • pacjentka: mama dwójki dzieci w wieku 3 lat i 6 lat;
  • rozpoznanie: rak piersi;
  • leczenie: chemioterapia, w wyniku której chora zaczyna tracić włosy; poinformowana przez lekarza, iż włosy wypadną na wdrożonym schemacie leczenia;
  • pacjentka jest przekonana, iż by nie przestraszyć dzieci i spowodować dodatkowego stresu musi zrobić wszystko by ukryć przed dziećmi utratę włosów, stosuje czapki, chustki; 
  • chora zaczęła unikać wspólnych sytuacji z dziećmi w których mogłoby dojść do zsunięcia nakrycia głowy lub ukazania się jej bez nakrycia (np. zaczęła zamykać się w łazience, przestała usypiać młodszą córkę, wycofuje się z niektórych form spędzania wspólnego czasu z córkami);
  • w trakcie spotkań z terapeutą pacjentka prezentuje: rozdrażnienie, napięcie, strach;

Wyróżnione w opisanej sytuacji elementy możemy zapisać w modelu ABCD w następujący sposób:

A. ZDARZENIE AKTYWUJĄCE: 

Utrata włosów na skutek leczenia chemioterapią.

B. PRZEKONANIE, MYŚL: 

Przestraszę dzieci jeśli zobaczą, iż nie mam włosów. Muszę zrobić wszystko by dzieci nie zauważyły, że nie mam włosów.

C. EMOCJE: 

Rozdrażnienie, napięcie, strach.

D. DZIAŁANIE: 

Unikanie dzieci w sytuacjach w których mogłoby dojść do zauważenia utraty włosów.

Po wspólnej z pacjentką analizie zgłaszanej przez niej trudności, zwłaszcza wyłonionych w trakcie spotkań przekonań, uznawanych po zastosowaniu 5 zasad zdrowego myślenia za niezdrowe/nieracjonalne, przedstawiany problem można zapisać w następujący sposób:

A. ZDARZENIE AKTYWUJĄCE: 

Utrata włosów na skutek leczenia chemioterapią.

B. PRZEKONANIE, MYŚL: 

Nie krzywdzę dzieci rozmawiając z nimi i pokazując, że mój wygląd się zmienił. Nie da się tego ukrywać bez końca. Przygotuję się najlepiej jak można do wyjaśnienia dzieciom co się zmieniło.

C. EMOCJE: 

Spokój, ulga.

D. DZIAŁANIE: 

Ponowne spędzanie czasu z dziećmi w różnych sytuacjach.

Literatura przedmiotu wskazuje na efektywność stosowania Racjonalnej Terapii Zachowań u pacjentów obciążonych chorobą onkologiczną w zakresie poprawy samopoczucia i nastroju podkreślając jednocześnie jej względnie szybkie rezultaty i dostępność (pacjent może ją stosować samodzielnie). Ponadto poza wykorzystaniem wzgledem pacjentów zmagających się z choroba nowotworową jest to metoda mająca zastosowanie w każdej sytuacji życiowej, zaczynając od codziennych problemów, a kończąc na trudnych problemach osobistych czy też rodzinnych.

W ramach krótkoterminowej terapii poznawczo-behawioralnej, do której należy opisana powyżej metoda RTZ, wyróżnia się także inne przydatne i skuteczne strategie i techniki jak:

– techniki poznawcze/wyobrażeniowe np. techniki wyobrażeniowe przygotowujące do trudnych wydarzeń w przyszłości, których celem jest pomoc pacjentowi w radzeniu sobie z przewidywanymi wydarzeniami losowymi i zmianami, np. zwolnienie z pracy; przejście na emeryturę; śmierć bliskiego terapeuta stosując tę technikę prosi pacjenta, aby wyobraził sobie, jak radzi sobie z różnymi aspektami tego budzącego lęk i mającego niebawem nastąpić przyszłego wydarzenia.

– techniki behawioralne np. modelowanie, gdzie terapeuta demonstruje czyli “modeluje” pożądane zachowanie (w tym jak dzielić je na małe, możliwe do opanowania części) zanim pacjent przystąpi do ustalonego zadania lub ćwiczenia;

– relaksacja, metoda, która nie pomaga pacjentowi bezpośrednio w analizowaniu jego myślenia (tak jak dwie wyżej wymienione techniki), ale pośrednio pomaga pacjentom z radzeniu sobie z aktualnymi problemami i trudnościami. Metoda ta ma częste zastosowanie w odniesieniu do pacjentów zmagających się z chorobą nowotworową. Przybliżenie techniki relaksacji rozpocząć należy od  wyjaśnienia znaczenia słowa relaks, używanego zamiennie z określeniem relaksacja, które to wywodzi się z języka łacińskiego (łac. laxo – „rozciągać”) i definiowane jest jako „przyjemny stan psychicznej i fizycznej demobilizacji, który odczuwa się jako wewnętrzny spokój, odprężenie, cichą radość, łagodną euforię” (Siek, S. Warszawa, 1990, s. 5).

Udział w treningu relaksacyjnym może przynosić osobie różnorodne korzyści. Przede wszystkim ma na celu regulację procesów neurowegetatywnych, przyczyniając się do zmniejszenia poczucia przygnębienia oraz wzmocnienia systemu obronnego organizmu poprzez obniżenie poziomu stresu. Takie wzmocnienie organizmu i poprawa samopoczucia jest niezwykle ważne wśród osób zmagających się z chorobą nowotworową jak i po jej zakończeniu. Dokładna analiza korzyści płynących z udziału w treningu pozwala wyróżnić takie zmiany jak: wzrost poziomu fenyloalaniny jako regulatora powstawania katecholamin mózgowych (wzrost w poziomie nastroju); wzrost poziomu hemoglobiny we krwi; wzrost przepływu krwi w naczyniach mózgowych; wzrost wrażliwości słuchowej, poprawa wzroku (opóźnienie procesów starzenia); lepszy sen; optymalizacja wydatków energii; spadek zapotrzebowania na niektóre leki i używki; złagodzenie dolegliwości psychosomatycznych oraz trwały wzrost samopoczucia, stanu zadowolenia (jakości życia); rozwijanie samoświadomości – bycie „bliżej siebie”, odbudowywanie obrazu siebie; zwiększenie stopnia samoakceptacji; zmniejszenie napięć w ciele; spadek poziomu lęku; przywracanie poczucia bezpieczeństwa; przekonanie o możliwościach poradzenia sobie ze stresem; oszczędność energii psychicznej; spadek poziomu neurotyczności; wzrost poziomu funkcji poznawczych; myślenia twórczego; wzrost koordynacji wzrokowo-ruchowej.

Wśród najważniejszych, najczęściej stosowanych technik relaksacyjnych w pracy z pacjentem onkologicznym można wymienić:

  • Pogłębione oddychanie:

nauka oddychania przy wykorzystaniu przepony; głęboki i miarowy oddech dotlenia krew i rozluźnia napięcie mięśniowe w przeponie co pozwala na szybkie rozluźnienie się nawet w sytuacji bezpośrednio doświadczanego stresu.

  • Progresywny Relaks Mięśni – Relaksacja Jacobsona:

nauka świadomego napinania i rozluźniania mięśni (poprzez wykonywanie celowych ruchów kończyn, tułowia i głowy), aż do automatyzacji tych czynności; uczy panowania nad mięśniami, by w momencie nadmiernego napięcia móc spowodować ich relaksację.

  • Trening Autogenny Schultza:

oddziaływanie na własny organizm poprzez autosugestię, którego celem jest zwiększenie kontroli nad czynnościami mimowolnymi i uzyskanie odprężenia, poprawy samopoczucia i zdrowia psychosomatycznego.

  • Techniki wyobrażeniowe/Wizualizacja:

to techniki, które mogą pomóc w powrocie do zdrowia; powszechnie stosowane w trakcie zmagania się z chorobą nowotworową są uzdrawiające wizualizacje proponowane przez O. Carla Simontona, którego zdaniem ogromną rolę w procesie leczenia odgrywa to w jaki sposób wyobrazimy sobie np. nowotwór czy chemioterapeutyki. Poza tym za pomocą naszej wyobraźni, w myślach możemy przenieść się dokąd tylko zechcemy – stworzyć dla siebie miejsce ciche, ustronne i przyjemne, to zatem doskonała metoda by bez wysiłku móc się odprężyć i rozluźnić.

W trakcie treningu relaksacyjnego nierzadko wykorzystywana jest również bajka terapeutyczna dla dorosłych czyli krótkie opowiadanie z morałem w formie relaksacyjnej, psychoedukacyjnej bądź psychoterapeutycznej.

Zarówno trening relaksacyjny jak i omówiona wcześniej Racjonalna Terapia Zachowań przy odpowiednim uwzględnieniu stanu psychofizycznego oraz potrzeb pacjenta onkologicznego może pomagać w procesie odzyskiwania zdrowia i psychofizycznej sprawności. 

Literatura:

Goodhart, F., Atkins, L. (2012). Drugie życie po raku. Warszawa: Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

McKay, J., Hirano, N.(2002). Chemioterapia, radioterapia. Gdańsk: GWP.

Pająk, P., (red.) (2013). Siły, które pokonają raka. Psychologiczne terapie wspomagające w chorobie nowotworowej. Kielce: Wydawnictwo Charaktery.

Jośko, J. (2007). Stres w chorobach przewlekłych. Warszawa: PZWL

Siek, S. (1990). Treningi relaksacyjne. Warszawa: ATK.

Eshelman, E. R., Davis, M., McKey, M. (2007). Jak zwalczać stres i osiągnąć pełen relaks? Gliwice: Wydawnictwo Helion.

Paul-Cavallier, F. J. (2009). Wizualizacja. Poznań: Dom Wydawniczy REBIS.

Karbowski, M. (2011) 7 dróg do relaksacji. Naucz się, jak pokonać stres. Gliwice: Wydawnictwo Helion.

Ellis A.: Terapia Krótkoterminowa. Lepiej, głębiej, trwalej. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne GWP, Gdańsk 2000. 

Maultsby M.C.: Racjonalna Terapia Zachowania. Wulkan, Żnin 2013 

Rogiewicz M.: Praktyczny podręcznik psychoonkologii dorosłych, Medycyna Praktyczna, Kraków, 2015.

Autorka: dr n. med. Marta Homa – psycholog kliniczny, neuropsycholog, psychoonkolog. Absolwentka psychologii UAM w Poznaniu, podyplomowego studium z Psychoonkologii Klinicznej, kursu podstawowego Psychoterapii Systemowej Indywidualnej i Rodzin, studiów podyplomowych z neuropsychologii. W 2020 r. ukończyła specjalizację z psychologii klinicznej, specjalność: neuropsychologia. Doświadczenie zawodowe w Wielkopolskim Centrum Onkologii, współpraca Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” oraz Federacją Stowarzyszeń „Amazonki”. Wykładowca na UAM, Uniwersytecie Medycznym, Uniwersytecie SWPS. Aktywnie uczestniczy w licznych konferencjach i szkoleniach psychologicznych z zakresu psychologii klinicznej, neuropsychologii, psychoonkologii i interwencji kryzysowej. Członek Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej. 

„Przystosowanie psychiczne pacjenta na poszczególnych etapach zmagania się z chorobą nowotworową.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Przystosowanie psychiczne pacjenta na poszczególnych etapach zmagania się z chorobą nowotworową.”

Autorka: dr n. med. Marta Homa

19 marca 2023 r.

W literaturze przedmiotu nie ma ujednoliconej definicji przystosowania psychicznego do choroby nowotworowej. Wskazuje się, że przystosowanie psychiczne do choroby jest procesem zmierzającym do usunięcia dyskomfortu emocjonalnego i przywrócenia stanu równowagi psychicznej osoby w obliczu nowej rzeczywistości, jaką jest choroba nowotworowa. Sposób odbierania i przeżywania swojego stanu oraz otrzymanych informacji ma charakter indywidualny i może różnić się na poszczególnych etapach choroby nowotworowej wśród których wyróżnia się:

1. fazę wstępną/ostrą, trwająca od zauważenia objawu/objawów, aż do uzyskania rozpoznania/diagnozy; w tym czasie pacjentowi może towarzyszyć przekonanie: „Co jeśli to rak”, „Mogę na to umrzeć”. 

2. fazę przewlekłą, która obejmuje:

  • leczenie jak: operacja, chemioterapia, hormonoterapia, immunoterapia, radioterapia i in.
  • remisje/wyleczenie;
  • nawrót choroby: wznowę/przerzuty;
  • nową diagnozę.

Wśród przekonań pacjenta mogą pojawić się myśli: „ Boję się”, „Przeżyłem, ale nie wiem, czy nie będzie nawrotu”. 

3. fazę zaawansowaną obejmującą sytuacje rezygnacji z leczenia przyczynowego oraz umieranie.

Pojawić się może wówczas  przekonanie: „Boję się, że wkrótce umrę” . 

Na każdym z wymienionych etapów zmagania się z chorobą z różną intensywnością i zmiennością mogą ujawniać się określone reakcje emocjonalne. Najbardziej typowym stanem emocjonalnym w sytuacji choroby nowotworowej jest lęk. Stanowi on nieodłączną część innych przeżyć, jak depresja, agresja czy nadzieja. Określa się go przykrym stanem pobudzenia emocjonalnego, które pojawia się w wyniku poczucia zagrożenia utraty ważnej wartości za którą uznaje się m.in. zdrowie. Lęk bywa przede wszystkim kojarzony z dyskomfortem psychicznym, jednak ta reakcja uczuciowa ma w życiu człowieka szersze znaczenie i może spełniać także funkcje pozytywne jak: ostrzegać przed niebezpieczeństwem np. zbliżającej się choroby (funkcja ostrzegawcza), motywować do zachowań prozdrowotnych, np. badania się, poddawania się różnym formom leczenia (funkcja motywacyjno-regulacyjna). Zatem w sytuacji zagrożenia własnego zdrowia i życia na skutek choroby lęk jest adekwatną i naturalną reakcją u każdej zdrowej psychicznie osoby. W zależności od etapu choroby nowotworowej lęk może dotyczyć różnych sfer funkcjonowania człowieka (tabela 1):

Tabela 1. Oblicza lęku a etap choroby nowotworowej

Etap choroby onkologicznej Oblicza lęku
Podejrzewanie choroby,

badania diagnostyczne

LĘK o potwierdzenie diagnozy; poczucie ogólnego zagrożenia; poczucie, że coś dzieje się „nie tak”; jego natężenie jest tłumione przez świadomość, iż diagnoza nie musi się potwierdzić.
Potwierdzenie diagnozy LĘK przed śmiercią; niesprawnością;   uświadomieniem sobie własnej przemijalności; lęk o najbliższych.
Okres leczenia i rehabilitacji LĘK przed ewentualnym brakiem skuteczności zastosowanego leczenia; przed skutkami ubocznymi leczenia; przed funkcjonowaniem w zmienionych przez leczenie okolicznościach i warunkach (też: fizycznych jak okaleczanie).
Czas po zakończeniu leczenia LĘK przed nawrotem choroby (tzw. zjawisko Miecza Damoklesa).
Nawrót i rozwój choroby LĘK o najbliższych, o możliwość uczestniczenia w ważnych momentach życia osobistego; przed zbliżająca się śmiercią, przed dolegliwościami fizycznymi jak ból, duszność.

 

W sytuacji w której próg nasilenia lęku zostaje przekroczony (chory traci nad nim kontrolę), a czas jego trwania wypełnia ponad połowę czasu nieprzeznaczonego na sen wówczas lęk przestaje pełnić funkcję adaptacyjną a staje się źródłem poważnego zagrożenia i pojawienia się licznych patologicznych reakcji lękowych jak: zaburzenia snu, zaburzenia poznawcze najczęściej o charakterze deficytów uwagi i pamięci; zaburzenia wegetatywne, zmęczenie, utrata zainteresowań, irytacja, napięcie, nadmierna koncentracja na problemie. Mamy wówczas do czynienia z zaburzeniami lękowymi z którymi pacjent nie jest wstanie poradzić sobie samodzielnie. Wśród pacjentów onkologicznych najczęściej rozpoznaje się takie zaburzenia lękowe jak: lęk przewlekły (Lęk uogólniony/wolnopłynący GAD), lęk napadowy (lęk paniczny/ostry zespół lękowy PD), lęk fobijny (lęk nakierowany na określoną sytuację (klaustrofobia, lęk przed zastrzykami, kancerofobia), zespół lękowej koncentracji – ukierunkowany głównie na objawy choroby oraz leczenie, diagnozowany najczęściej w grupie pacjentów w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej. Literatura przedmiotu wskazuje, iż reakcje lęku obok depresji to poważny problem medyczny, który stanowi jedno z najważniejszych następstw psychologicznych ekspozycji na potencjalnie urazowe zdarzenia jak choroba nowotworowa. Obserwowany jest u ponad połowy chorych na nowotwory. Około 19-22% pacjentów ma rozpoznawany lęk zaraz po rozpoznaniu nowotworu. Kryteria diagnostyczne, metody badawcze, rodzaj nowotworu czy etap rozwoju choroby mogą jednak wpływać na rozbieżności szacunkowe w zakresie częstości występowania lęku. Lęk wiąże się ze stratami zarówno dla chorego, jego rodziny jak i społeczeństwa. Może na przykład doprowadzić do sytuacji w której chory przerywa leczenie bądź korzysta z terapii nieregularnie. 

Przygnębienie bądź smutek to kolejna charakterystyczna reakcja uczuciowa towarzysząca pacjentom onkologicznym. Jest odpowiedzią na przewidywaną lub zaistniałą utratę jakiejś istotnej wartości jak np. utrata sprawności ruchowej, zmiana dotychczasowego wyglądu. Wśród ogólnych, charakterystycznych objawów przygnębienia wymienia się: płacz, katastroficzne sądy, spowolnienie, zamkniętą postawę, opuszczone oczy, wyraz twarzy wyrażający smutek, utratę zainteresowań, utratę umiejętności cieszenia się, osłabienie procesów poznawczych (problem ze skupieniem uwagi, osłabienie procesów pamięci). Towarzyszą im zmiany na poziomie fizjologicznym, wśród których najbardziej typowymi jest utrata apetytu czy zakłócenia snu (płytki, przerywany sen, koszmary nocne). Tak jak w przypadku lęku, przygnębienie może pełnić funkcję adaptacyjną pomagając przygotować się chorym na utratę ważnych dla nich wartości, w tym atrybutów czy funkcji np. zmiana obrazu ciała w wyniku mastektomii. Natomiast w sytuacji wydłużenia czasu trwania i zwiększenia stopnia nasilenia smutek przybiera patologiczne formy określane zespołami depresyjnymi. Za de Walden Gałuszko można wyróżnić trzy najczęstsze kliniczne postacie zespołów depresyjnych jak: zespół depresyjny hiperaktywny (obok objawów typowej depresji występuje lęk, pobudzenie, drażliwość); zespół hipoaktywny (charakterystycznymi objawami jest zmęczenie, osłabienie oraz problem z podjęciem inicjatywy) oraz depresja maskowana (charakterystycznym objawem jest zgłaszany przez chorego ból pełniący funkcję tzw. „maski” depresji; w tej specyficznej sytuacji klinicznej chory nie odpowiada na podawane leki przeciwbólowe natomiast zauważa się znaczną poprawę bądź eliminację bólu po wdrożeniu leczenia przeciwdepresyjnego). Według innych badań, najistotniejszymi i najgroźniejszymi następstwami depresji wśród pacjentów onkologicznych jest utrata motywacji do leczenia oraz zachowania samobójcze, które w przypadku tej grupy pacjentów rzadko przechodzą w fazę realizacji. Poza depresją wśród czynników zwiększających ryzyka zachowań suicydalnych  wśród chorych onkologicznych wyróżnia się:

  1. ogólne czynniki ryzyka:

zaburzenia psychiczne np. borderline; przypadki samobójstw w rodzinie; śmierć kogoś bliskiego; nikłe wsparcie społeczne.

  1. specyficzne czynniki ryzyka:

nowotwór ust, gardła, płuc; zaawansowane stadium choroby – zła prognoza; stan zmąconej świadomości; niewłaściwie kontrolowany ból; symptomy utraty: zdolności poruszania się, utrata jelita, czucia, paraliż, niezdolność do samodzielnego jedzenia i przełykania, ogólne wyczerpanie organizmu.

Pojawieniu się depresji w przebiegu choroby nowotworowej sprzyja obecność takich czynników jak: poczucie zagrożenia zdrowia i życia; niewystarczające wsparcie społeczne; ból; zmiany w wyglądzie; utrata kontroli i samodzielności; skutki uboczne zastosowanej terapii; potrzeba hospitalizacji; zmiana dotychczas pełnionych  ról społecznych.

W następstwie doświadczenia choroby nowotworowej mogą ujawnić się także inne reakcje psychiczne, które zaprezentowano w tabeli 2.

Tabela 2. Rodzaje reakcji psychicznych na różnych etapach choroby nowotworowej.

Reakcje psychiczne Charakterystyka
SZOK Charakteryzuje się utratą kontaktu z otaczającym światem, włącznie z niepamięcią zdarzeń, przy pozornym zachowaniu spokoju; może także objawiać się płaczem, złością, buntem, chęcią ucieczki od ludzi i miejsca, w którym chory przebywa.
ZAPRZECZANIE Odrzucenie faktu rozpoznania choroby nowotworowej przez osobę zdrową psychicznie, włącznie z potrzebą jej leczenia i konsekwencjami braku terapii.

Czynnikami sprzyjającymi wystąpieniu zaprzeczenia są:

  • nawykowe unikanie informacji zagrażających lub brak doświadczeń w skutecznym i pozytywnym rozwiązywaniu trudnych sytuacji;
  • przekonanie, że choroba to przeszkoda w realizacji ważnego celu;
  • niestabilna sytuacja rodzinna, ekonomiczna, zawodowa;
  • postawa pesymistyczna.

Zaprzeczanie może powodować:

  • rezygnację z podjęcia leczenia;
  • korzystanie z metod alternatywnych;
  • podejrzenie o zaburzenia psychiczne;
  • wyobcowanie z otoczenia;
  • konflikty.
NADZIEJA Szansa na powodzenie w zmaganiu się z chorobą; zwiększa mobilizację do leczenia i wolę życia.
GNIEW Negatywny stan emocjonalny stanowiący odpowiedź na przeszkodę w realizowaniu celu; tak jak lęk i smutek, poprzez inicjowanie motywacji do walki, może odgrywać ważną funkcję w procesie przystosowania się do choroby, jednak w sytuacji wydostania się spod kontroli pacjenta może stać się źródłem zachowań agresywnych skierowanych ku sobie i otoczeniu.

Typy gniewu:

  • ogólny (żal i pretensje na niesprawiedliwość losu);
  • przeniesiony (odreagowywanie na innych, też personelu);
  • usprawiedliwiony (zawiniony przez osobę drugą);
  • tłumiony (odmowa współpracy z personelem, negatywizm, przygnębienie);
  • ukryty (nieakceptowany, wybuch=poczucie winy).
POCZUCIE WINY

I KRZYWDY

Nieprzyjemna kondycja emocjonalna wynikająca z przekonania osoby chorej, że doświadczenie choroby zawdzięcza sobie (poczucie winy) lub innej osobie (poczucie krzywdy); stany tę łączy się często z gniewem oraz z zaniżonym poczuciem własnej wartości w postaci poczucia bycia ciężarem dla innych.

 

Wszystkie wymienione reakcje, w określonym czasie i odpowiednim natężeniu mogą działać integrująco na psychikę ludzką i pomagać w adaptacji do choroby, natomiast ich intensyfikacja i przedłużone oddziaływanie doprowadza do szeregu reakcji dezadaptacyjnych, mogących doprowadzać do określonych zaburzeń psychicznych jak wymienione wcześniej zespoły lękowe czy depresyjne.

Każdy pacjent na danym etapie choroby (faza wstępna, przewlekła i zaawansowana) przeżywa swoją chorobę na swój własny indywidualny sposób. Wszystkie ujawniające się przeżycia psychiczne chorych są uzasadnione i nie należy poddawać ich ani ocenie, ani wartościowaniu. Pogłębianie wiedzy o psychologicznych aspektach choroby nowotworowej pomaga w lepszym i adekwatnym rozumieniu własnych zachowań i reakcji oraz sprzyja osiąganiu korzystnych rezultatów leczenia.

Bibliografia:

Barraclough J. Rak i emocje. Warszawa: Wyd. Medyczne SANMEDICA.

Bret A, Boyer BA, Paharia MI. Comprehensive Handbook of Clinical Health Psychology. Hoboken: John Wiley & Sons.

Chojnacja-Szawłowska G. Psychologiczne aspekty przewlekłych chorób somatycznych. Warszawa: Vizja Press&IT.

De Walden-Gałuszko K, Ciałkowska-Rysz A. Medycyna Paliatywna. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL.

De Walden-Głuszko K. Psychoonkologia w praktyce klinicznej. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL.

De Walden-Gałuszko K. U kresu. Opieka psychopaliatywna, czyli jak pomóc choremu, rodzinie i personelowi medycznemu środkami psychologicznymi. Gdańsk: Wydawnictwo medyczne MAKmed.

Dormuller M., Dietzfelbinger H. „Psychoonkologia. Diagnostyka. Metody terapeutyczne”. Wrocław: Elsevier Urban & Partner.

Forshaw M. Advanced Psychology Health Psychology. Oxford: Oxford University Press

Krajnik M. Opowieści o raku. Gdańsk: Wydawnictwo Via Medica.

Kowalska K, Podymniak E. Gdy nowotwór powraca. Poradnik dla osób z nawrotem choroby i ich bliskich. Warszawa: PRIMOPRO; 2016.

Pająk, P., (red.). Siły, które pokonają raka. Psychologiczne terapie wspomagające w chorobie nowotworowej. Kielce: Wydawnictwo Charaktery.

Pilecka B. Kryzys psychologiczny. Wybrane zagadnienia. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

Rogiewicz M. Praktyczny podręcznik psychoonkologii dorosłych. Kraków: Medycyna Praktyczna.

Inne: Poradniki Fundacji Tam i z Powrotem, które możecie Państwo znaleźć na stronie: www.programedukacjionkologicznej.pl

Autorka: dr n. med. Marta Homa – psycholog kliniczny, neuropsycholog, psychoonkolog. Absolwentka psychologii UAM w Poznaniu, podyplomowego studium z Psychoonkologii Klinicznej, kursu podstawowego Psychoterapii Systemowej Indywidualnej i Rodzin, studiów podyplomowych z neuropsychologii. W 2020 r. ukończyła specjalizację z psychologii klinicznej, specjalność: neuropsychologia. Doświadczenie zawodowe w Wielkopolskim Centrum Onkologii, współpraca Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” oraz Federacją Stowarzyszeń „Amazonki”. Wykładowca na UAM, Uniwersytecie Medycznym, Uniwersytecie SWPS. Aktywnie uczestniczy w licznych konferencjach i szkoleniach psychologicznych z zakresu psychologii klinicznej, neuropsychologii, psychoonkologii i interwencji kryzysowej. Członek Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej. 

„Dysmorfofobia. W poszukiwaniu piękna.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Dysmorfofobia. W poszukiwaniu piękna.”

Autorka: dr n. med. Katarzyna Cieślak

21 grudnia 2022 r.

Zadziwiające jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała, a jak niewielu swojego umysłu.

Andrzej Saramonowicz

Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie – to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.

                                          Olga Tokarczuk

Dysmorfofobia (z języka greckiego dysmorfia oznacza brzydotę, body dismorphic disorder – BDD), nazywana też zaburzeniem dysmorficznym, dysmorfofobią urojeniową, zaburzeniem obrazu ciała, lękiem przed brzydotą, to zaburzenie psychiczne polegające na niezmiennym, obsesyjnym przekonaniu o nieatrakcyjności własnego ciała lub jego części. Defekty urody najczęściej nie są dostrzegane przez innych, mogą dotyczyć wszystkich części ciała, w zdecydowanej większości eksponowanych, odsłoniętych, mogących być widzianymi. Bywa jednak, że zaburzenie obrazu może dotyczyć pleców, bioder, pośladków, kolan, genitaliów. Osoby cierpiące z powodu dysmorfofobii najczęściej wymieniają niezadowolenie ze skóry, włosów, nosa, zbyt dużej masy ciała – anoreksja (anorexia nervosa), brzucha, piersi, oczu, ud, zębów, nóg, twarzy (dysmorfofobia twarzy), zbyt małej ilości tkanki mięśniowej (częściej dotyczy mężczyzn) – bigoreksja. Średnio w ciągu całego życia osoby z BDD nie akceptują od 5 do 7 części swojego ciała. Szacuje się, że zaburzenie dymorficzne dotyka około jeden – dwa procenty osób, z czego u czterdziestu procent diagnozuje się dysmorfofobię urojeniową, a u sześćdziesięciu – dysmorfofobię nieurojeniową (nerwicową, zaburzenie hipochondryczne). Pierwsza grupa pacjentów jest przekonana o mankamentach urody, które nie mają odniesienia do rzeczywistości. Druga- wyolbrzymia niezauważalne dla innych ludzi niedoskonałości – takie jak na przykład blizna, niezadowalający kształt brwi czy nosa, wygląd włosów. Często osoby te rozwijają depresję, zaburzenia lękowe i obsesyjno-kompulsyjne. Najczęściej objawia się około siedemnastego roku życia, ale może też występować na innych etapach dorosłości. Z podobną częstotliwością pojawia się u kobiet i mężczyzn. Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 uznała dysmorfofobię za zaburzenie hipochondryczne o kodzie F45.2. Klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-5 natomiast BDD zaliczyła do zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych i podobnych.  Zaliczana jest do grupy zaburzeń psychodermatologicznych (związanych z chorobami skórnymi, choć dotyczy też akceptacji budowy ciała, jego masy czy muskulatury). Symptomy dysmorfofobii budowane są na nieprawidłowym odbiorze i braku akceptacji obrazu własnego ciała. Objawami charakterystycznymi dla dysmorfofobii są szczególnie – myślenie przez osobę cierpiącą na to zburzenie o własnym wyglądzie od trzech do ośmiu godzin dziennie, co uniemożliwia normalne funkcjonowanie w sytuacjach społecznych, na przykład w pracy, szkole, sytuacjach prywatnych, porównywane się z innymi, częste przyglądanie się swemu odbiciu w lustrach, szybach, wypolerowanych metalowych powierzchniach lub niechęć wobec swego odbicia, ukrywanie swych „ułomności” na przykład pod rozpuszczonymi, długimi włosami, nakryciami głowy, szerokimi ubraniami zasłaniającymi całe ciało, siadanie w mogących maskować niedociągnięcia pozycjach, nieustanne odczucie, że wszyscy dostrzegają „domniemany defekt” ciała, rozmawiają o nim. Dodatkowymi zachowaniami wskazującymi na występowanie zaburzenia jest widzenie nieznacznej czy nieistniejącej „niedoskonałości” jako nieatrakcyjnej, odrażającej, podejmowanie prób samodzielnego usuwania zmian skórnych, częsta, depilacja, obsesyjne wizyty w gabinetach medycyny estetycznej, chirurgii plastycznej, stomatologów, wymuszanie zabiegów bez wskazań, potrzeba nieustannego wykonywania operacji plastycznych na kolejne części ciała, korzystanie z solarium, używanie samoopalaczy, stosowanie drastycznych diet, wyczerpujące treningi, unikanie relacji towarzyskich, przyjacielskich oraz związków, nie uczestniczenie w życiu społecznym (co w konsekwencji może wpływać na niepowodzenia w związkach, poczucie wyobcowania, osamotnienie, problem ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy czy powodzenie w edukacji), chory może odmawiać wychodzenia z domu ze względu na lęk, w tym fobię, lub depresję. Prezentowane powyżej objawy prowadzą zazwyczaj do podwyższenia poziomu lęku, obniżonego bądź chwiejnego nastroju, znacznie zaniżonej samooceny. Te z kolei niestety prowadzą do nadużywania substancji psychoaktywnych, samookaleczania, a nawet około dwadzieścia pięć procent spośród chorych do podejmowania prób samobójczych. Stąd BBD ocenia się jako jedną z chorób psychicznych, w przebiegu której obserwuje się najwięcej prób odebrania sobie życia. Innymi problemami zaburzającymi obraz dysmorfofobii są: zaburzenia afektywne dwubiegunowe, zaburzenia depresyjne czy zaburzenia lękowe, fobie społeczne, zaburzenia osobowości (np. osobowość paranoidalna lub unikająca), apotemnofilia (czyli uporczywa, wręcz obsesyjna chęć amputacji kończyny, zaliczana do grupy zaburzeń z zakresu zaburzeń identyfikacji integralności cielesnej: BIID – skrót od angielskiego body integrity identity disorder, częściej spotykana u mężczyzn, aktualnie traktuje się ją czasami jako postać masochizmu). Etiologia dysmorfofobii nie jest jasna. Najprawdopodobniej w każdym z indywidualnych przypadków wpływ mają inne predyspozycje i doświadczenia: biologiczne, psychologiczne i społeczno – kulturowe. Do biologicznych należą: nieprawidłowy poziom serotoniny i dopaminy – neurotransmiterów obecnych w mózgu, mających związek zdolności poznawcze, na możliwość ujawnienia się schorzenia wpływają predyspozycje genetyczne, a szczególnie ujawnianie się zachowań obsesyjno-kompulsywnych w najbliższej rodzinie. Do psychologicznych: cechy osobowości, efekt doświadczeń traumatycznych z wczesnego dzieciństwa, brak akceptacji lub wyśmiewanie wyglądu przez osoby znaczące osoby chorej, które to pozostawiają ślad w postaci niskiej samooceny i lęku przed odrzuceniem.  Społeczno – kulturowe czynniki natomiast to w przeważającej mierze szeroko pojmowany kult piękna propagowany przez środki masowego przekazu prowadzący do tworzenia wizji ideału niemożliwego do osiągnięcia skupiającej uwagę człowieka na niedoskonałościach i brakach własnego ciała. Niestety diagnoza opisywanych zaburzeń jest niełatwa, szczególnie dlatego, że edukacji i badań na temat tego zagadnienia brakuje. Specjalista lekarz, psycholog, psychoterapeuta uważnie powinien przyjrzeć się zachowaniom pacjenta, a obserwacje poprzeć kierowanym życzliwym wywiadem opartym na teście na dysmorfofobię. Test używany jest nie tylko na początku w celu potwierdzenia diagnozy, ale też na końcu leczenia, aby sprawdzić efektywność terapii. Narzędzie to zawiera, w najbardziej standardowej wersji dziewięć pytań kwestionariuszowych, można otrzymać od zera do siedemdziesięciu dwóch punktów. W odpowiedzi trzeba wybrać jedną opcję ze skali od na przykład: zawsze do nigdy. Im pacjent uzyska wyższy wynik, tym objawy są poważniejsze, zapraszające do wprowadzenia jak najszybciej leczenia. Pytania dotyczą emocji pacjenta powodowanych przez niezadowolenie ze swojego ciała lub jego części. Są oparte o wiedzę o objawach dysmorfofobii, na przykład: Jak często w ciągu dnia przyglądasz się sobie w lutrze, w odbiciach szyb podczas spaceru?, Czy twój wygląd powoduje w tobie niechęć do samego siebie?, Czy twój wygląd sprawia, że unikasz kontaktów społecznych? Jest przeznaczony dla osób, które nie mają żadnych zauważalnych defektów mogących być  przyczyną  obniżonego poczucia wartości. Testy mogą pomóc wstępnie zdefiniować problem pacjenta lub przez niego samego lub przez specjalistę, jednak wyłącznie ten ostatni może postawić diagnozę i skierować na profesjonalne leczenie. Niestety rozpoznanie zaburzenia dysmorficznego trwa zazwyczaj bardzo długo, a co za tym idzie wprowadzenie odpowiedniego leczenia jest znacznie opóźnione. Dzieje się tak dlatego, że osoby cierpiące z powodu BDD zgłaszają się nie do psychiatry, psychologa czy psychoterapeuty – mimo odczuwanego cierpienia psychicznego – a do chirurga plastycznego czy stomatologa. Lekarze tych specjalności powinni zatem nie wierzyć, że jeden wykonany zabieg zlikwiduje problemu pacjenta, a więc zobowiązani są do poinformowania go o prawdziwej przyczynie złego samopoczucia i skierowania do psychiatry. Warto zaznaczyć, w tym miejscu, że dysmorfofobia może dotyczyć nawet trzynastu procent klientów klinik chirurgii plastycznej, warto więc byłoby rozważyć wprowadzenie testu na rozpoznanie obecności tego zaburzenia jako standardowej procedury. Leczenie dysmorfofobii jest procesem. Oprócz farmakoterapii, konieczna jest również psychoterapia. Do leków najczęściej stosowanych w przypadku tego schorzenia zalicza się inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI), klomipraminę oraz, rzadziej, leki przeciwpsychotyczne. Jednak w znacznej mierze wsparcie osoby chorującej na BDD powinno być oparte na rozmowach z doświadczonym psychoterapeutą, który może pomóc zrozumieć, że leczenie dysmorfofobii nie jest leczeniem ciała, co umysłu i duszy. Jednym z najczęściej polecanych sposobów leczenia psychoterapeutycznego jest terapia poznawczo – behawioralna. Efektywność leczenia jest zależna, jak w przypadku innych zaburzeń psychicznych, od formy i natężenia objawów, właściwego rozpoznania, jak też wsparcia bliskich osób. Warto zaznaczyć, że inaczej przebiega terapia w chorobie o charakterze nerwicowym niż wówczas, gdy obserwuje się urojenia przynależne do objawów psychotycznych. Jednak trzeba pamiętać, że w DBB mogą współistnieć obie formy zaburzenia. Najlepszą skuteczność osiąga się z pewnością wtedy, gdy wprowadzone zostają wszystkie odpowiednie metody leczenia: farmakologiczne z psychoterapią i z włączeniem wsparcia systemowego (rodziny i bliskich). Dopiero pomoc interdyscyplinarna oraz i całościowe podejście otwierają pacjentowi drogę do podniesienia poziomu jakości życia dzięki polepszeniu stanu pacjenta czy znacznemu zminimalizowaniu objawów. Aby pomoc została udzielona, a efekt był zadowalający, należy przede wszystkim rozpocząć od przekroczenia granic zakłopotania i zawstydzenia związanych z prezentowanymi objawami. Każde zakończenie stanowi początek czegoś nowego (Libba Bray). Jakie będzie nowe zależy od człowieka pragnącego zmniejszyć swe cierpienie.

Bibliografia:

Dębska-Ratuszniak O, Kamińska-Winciorek G, Śpiewak R. Dysmorfofobia w oczach studenta kosmetologii. Dermatologia Kliniczna 2012, 14 (4): 171-174.

Gałecki P., Szulc A., Psychiatria, Wydanie 1. Wydawnictwo Edra Urban & Partner, Wrocław 2018.

Jarema M., Rebe-Jabłońska J., Psychiatria. Podręcznik dla studentów medycyny, Wydanie 1. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2013.

Kaplan H. I., Sadock B. J. Psychiatria kliniczna, Wydanie 1. Wydawnictwo Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2004.

Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne, ICD-10. Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne Vesalius, Warszawa 2000.

Lew-Starowicz Z., Słownik encyklopedyczny – miłość i seks, Wydanie 1. Wydawnictwo Europa, Wrocław 1999.

Makowska I., Gmitrowicz A. Psychodermatologia – pogranicze dermatologii, psychiatrii i psychologii. Psychiatria i Psychologia Kliniczna 2014, 14 (2): 100-105.

Mędraś M., Szczęsny M., Dysmorfofobia (dysmorfia) mięśniowa a sport [w:] Medycyna sportowa. Wydawnictwo Medsportpress, Warszawa 2004.

Ross J., Gowers S. Zaburzenie obrazu ciała. Psychiatria po dyplomie, tom 8, nr 4, 2011 za: Adv. Psychiatr. Treat. 2011 17: 142-149.

Wciórka J., Rybakowski J., Pużyński S., Psychiatria. Tom II. Psychiatria kliniczna, Wydanie 1. Wydawnictwo Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2011.

Williams T., Harding K.J., Fallon B.A. Zaburzenia występujące pod postacią somatyczną (somatoformiczne) w: Rowland LP, Pedley TA. Neurologia Merritta Tom 3, Wydanie 3, wyd. Urban&Partner, 2012; 1178 – 1184.

https://www.medme.pl/artykuly/dysmorfofobia-objawy-przyczyny-leczenie-jak-pomoc,69911.html

https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-i-zaburzenia-psychiczne,dysmorfofobia—defekty-ciala–ktore-nie-istnieja,artykul,1735131.html

https://wylecz.to/uklad-nerwowy-i-psychiatria/dysmorfofobia-co-to-jest-objawy-przyczyny-leczenie/

Autorka: dr Katarzyna Cieślak, psycholog, certyfikowany psychoonkolog PTPO i certyfikowany superwizor psychoonkologii PTPO, w 2019 r. zdobyła tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu oraz na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracuje jako wykładowca, szkoląc przyszłych lekarzy i inny personel medyczny. Od 15 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz szkoląc Ochotniczki i liderki klubów Amazonek. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

„Wesołe jest życie staruszka? Czy istnieje przepis na dobrą starość? Kilka słów o rozterkach późnej dojrzałości.”

Artykuł powstał w ramach projektu  pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”,  który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Wesołe jest życie staruszka? Czy istnieje przepis na dobrą starość? Kilka słów o rozterkach późnej dojrzałości.”

Autorka: dr n. med. Katarzyna Cieślak

20 grudnia 2022 r.

U każdego człowieka wraz z wiekiem następuje naturalna utrata sprawności zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Zwiększa się zachorowalność przede wszystkim na choroby układu krążenia, choroby układu ruchu (w tym reumatoidalne zapalenie stawów, choroby kości)
i choroby metaboliczne. 

Zgodnie z informacjami Światowej Organizacji Zdrowia, ale też polskim prawodawstwem,
o starości mówimy w przypadku osób powyżej 60 roku życia. WHO podzieliła tę fazę życia na trzy okresy:

  • wiek podeszły – osoby między 60-75 rokiem życia,
  • wiek starczy – osoby między 75-90 rokiem życia,
  • wiek sędziwy – osoby powyżej 90 roku życia.

Część osób starszych jest dla osób młodszych niewidocznych, pozostając poza nawiasem życia społecznego i przestrzeni publicznej lub na ich granicy. Niektórzy rzadko lub wcale nie opuszczają placówek medycznych, opiekuńczych lub własnych mieszkań. 

W badaniu PolSenior1 z 2006 r. wykazano, że u osób powyżej 65 roku życia bardzo często występują takie problemy zdrowotne, jak np. nadciśnienie tętnicze (u 76% osób), zaburzenia funkcji poznawczych (68%), zaburzenia wzroku (50%), zaburzenia słuchu (30%), objawy depresyjne (30%), cukrzyca (22%), choroby płuc (18%), nowotwory (5,3%).

Co trzecia starsza osoba ma ograniczenia w wykonywaniu codziennych czynności związanych
z samoobsługą. Ponadto zmiany w obrębie mózgu związane z wiekiem mogą doprowadzić
do ciężkich schorzeń, takich jak demencja, choroba Parkinsona czy choroba Alzheimera.
U osób starszych zazwyczaj choroby występują jednocześnie i mają charakter przewlekły. Statystycznie ujmując, osoba po 75 roku życia ma 3 – 4 choroby przewlekłe. Wymienione wyżej choroby u osób starszych mogą doprowadzić do niepełnosprawności, dlatego bardzo ważna jest ich profilaktyka oraz wczesne wykrycie i skuteczne leczenie. 

W ramach działań prewencyjnych, które często wiążą się z rehabilitacją u osób starszych, ważne jest promowanie zdrowego stylu życia, np. aktywności fizycznej, niepalenia papierosów, dbania o dietę. Regularna aktywność ruchowa ma podstawowe znaczenie, gdyż może poprzez profilaktykę chorób związanych z wiekiem (choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, otyłość, cukrzyca, osteoporoza) zmniejszyć ryzyko niepełnosprawności i poprawić jakość życia osób starszych. Zdrowie psychiczne ma zasadnicze znaczenie dla ogólnego zdrowia i dobrego samopoczucia dlatego, wśród seniorów, ważne jest wykonywanie badań przesiewowych
w kierunku depresji i ewentualne jej leczenie.

Jeśli chodzi o choroby neurodegeneracyjne, w postaci różnego rodzaju otępienia, w tym jej najczęściej występującej odmiany typu alzheimerowskiego, szacunki za 2015 rok wskazywały na to, że w Polsce dotkniętych tą chorobą jest od 370 do 460 tys. osób, choć dokładnie trudno określić tę liczbę ze względu na ograniczenia i późną diagnostykę tego typu schorzeń w polskich realiach. Prognozy mówią o dynamicznym wzrośnie osób dotkniętych tego typu chorobami w przyszłości. Skutkują one także utratą samodzielności i zapotrzebowaniem na stałą opiekę ze strony osób trzecich, którymi – zwłaszcza w obliczu niewystarczającego rozwoju polityki wparcia – stają się osoby bliskie z kręgu rodziny, które również wymagają pomocy i nierzadko są to również osoby starsze. Mówimy o rodzaju schorzenia, który może poważnie zaburzać funkcjonowanie całej rodziny i obecnych w niej relacji, a także w ramach usług formalnych wymaga bardzo kompleksowej i kosztownej opieki. 

Z kolei zaburzenia depresyjne są najczęściej występującym problemem zdrowia psychicznego i stanowią jedno z ważnych zagadnień zdrowia publicznego, a nawet bywają postrzegane jako problem społeczny. Częstość występowania depresji u osób starszych wynosi od kilku do nawet kilkudziesięciu procent badanych populacji. W literaturze naukowej trwa dyskusja nad związkiem starzenia się z występowaniem depresji i innych zaburzeń psychicznych. Badania populacji osób starszych w Polsce przeprowadzone w latach 2007–2012 w ramach projektu PolSenior1 wykazały obecność objawów depresyjnych u co czwartej osoby w wieku 65– 79 lat i co trzeciej w wieku 80 i więcej lat, w tym częściej u kobiet. Depresja w starszym wieku ma wieloczynnikowe uwarunkowania, do których należą: zmiany morfologiczne i czynnościowe w starzejącym się mózgu, wielochorobowość, czynniki socjodemograficzne i psychologiczne. W badaniach wykazano, że choroby przewlekłe, szczególnie te powodujące ból lub ograniczenia funkcjonalne, znacznie zwiększają częstość występowania depresji. Obserwowano również odwrotną zależność – obecność objawów depresyjnych może pogarszać przebieg chorób somatycznych (np. cukrzycy i chorób układu krążenia) oraz wpływać negatywnie na współpracę pacjentów w trakcie leczenia. Do konsekwencji depresji należą: zmniejszenie liczby lat przeżytych w zdrowiu, zwiększenie chorobowości i śmiertelności, zwiększenie korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej i wzrost kosztów leczenia. Należy także pamiętać o ryzyku samobójstwa, które u seniorów jest większe niż w młodszych grupach wieku i dotyczy szczególnie mężczyzn. Depresja jest zespołem klinicznym, w którym zestaw objawów jest indywidualnie zmienny. Często pozostaje „ukryta” wśród objawów innych chorób, np. zmniejszenie aktywności i zmęczenie mogą być przypisywane chorobom układu krążenia lub narządu ruchu. Objawy depresyjne bywają traktowane jako symptom naturalnej starości, co utrudnia ich rozpoznanie i tym samym racjonalne leczenie. Zaburzenia nastroju często współistnieją z zaburzeniami funkcji poznawczych i możliwe są różne zależności między tymi zjawiskami. Pogorszenie pamięci, zdolności myślenia i koncentracji uwagi należą do obrazu klinicznego depresji. Apatia jest wspólnym objawem depresji i otępienia. Zaburzenia nastroju mogą być zwiastunem zaburzeń poznawczych. W badaniach wykazano, że u osób z depresją otępienie rozwija się częściej niż u ich rówieśników bez zaburzeń nastroju. Stereotypy dotyczące starości, jako gorszego, mało optymistycznego i ostatniego okresu w życiu wpływają na negatywne postrzeganie możliwości leczenia depresji. Pesymistyczne podejście do starości prezentuje również część seniorów. Zaburzenia depresyjne są więc często fałszywie postrzegane jako nieodwracalne i nieuleczalne. Rozpoznanie depresji jako zespołu klinicznego umożliwia podjęcie wspólnie z pacjentem decyzji o leczeniu, w tym o leczeniu farmakologicznym i psychoterapii. Postęp medycyny i farmakoterapii daje możliwość wyboru bezpiecznego leku przeciwdepresyjnego, nawet u osób z chorobami przewlekłymi. Czasem wprowadzenie niewielkiej zmiany w życiu, np. zapewnienie odpowiedniego poziomu wsparcia i opieki, może wpłynąć na istotną poprawę stanu psychicznego. W niektórych przypadkach wskazane jest długoterminowe leczenie pod opieką specjalisty psychiatry. Zaangażowanie w aktywności będące źródłem satysfakcji może zmniejszać ryzyko depresji. Niekorzystnym zjawiskiem jest nadużywanie leków uspokajająco-nasennych dla łagodzenia niepokoju i zaburzeń snu towarzyszących zaburzeniom depresyjnym. 

Okres starości wiąże się także ze zmianami społecznymi m.in. z utratą dotychczasowej pozycji i pełnionych ról oraz ekonomicznymi, w tym ze zubożeniem spowodowanym zaprzestaniem pracy zarobkowej i przejściem na emeryturę, życiowymi, w tym dotyczącymi struktury rodziny – fazą pustego gniazda, wdowieństwem, samotnym zamieszkiwaniem, a także psychologicznymi, w tym związanymi z poczuciem osamotnienia. Zmiany te mają duży wpływ na wybór zachowań dotyczących spędzania wolnego czasu. Z wiekiem następują także zmiany w strukturze dobowego budżetu czasu, gdyż cykl życiowy wiąże się z ważnymi, umiejscowionymi w czasie fazami. Każdej z nich towarzyszą różne zdarzenia, które zmieniają ludzkie zachowania. Główny Urząd Statystyczny podaje, że już od 45 roku życia sukcesywnie zmniejsza się czas potrzebny na wykonywanie obowiązków oraz dojazdy i dojścia, zwiększa się zaś ten przeznaczany na potrzeby fizjologiczne i odpoczynek. Osoby w wieku 65 i więcej lat przeznaczają na czynności fizjologiczne ponad połowę doby, na odpoczynek ponad 1/4, a na wypełnianie obowiązków mniej niż 1/5 doby. Naturalnie, duże znaczenie ma przejście na emeryturę, które często skutkuje reorganizacją dotychczasowego życia.

Szczęśliwie osoby starsze biorą aktywny udział w formach działalności kulturalnej organizowanych przez centra kultury, domy i ośrodki kultury oraz kluby i świetlice. Należy zauważyć, że wybierane formy aktywności związane są często z miejscem zamieszkania
i dostępną lokalnie ofertą kulturalną. Różnice te obserwowane są szczególnie między ofertą
w miastach i na wsi. Mieszkańcy wsi powyżej 60 roku życia włączają się w inne rodzaje działań kulturalnych i społecznych, niż mieszkańcy miast. Mieszkańcy miast, zwłaszcza większych, częściej angażują się w działalność Uniwersytetów Trzeciego Wieku oraz w wolontariat, natomiast mieszkańcy wsi decydują się m.in. na członkostwo w kołach gospodyń wiejskich oraz w zespołach ludowych.

Najbardziej znaną formułą kształcenia dedykowaną wprost osobom starszym są uniwersytety trzeciego wieku (UTW). Mimo swojej nazwy znaczna część z nich jest organizowana poza uczelniami. Ich działalność edukacyjna nie jest regulowana przepisami ustawy – Prawo
o szkolnictwie wyższym i nauce. W związku z tym nie jest też objęta nadzorem Ministerstwa Edukacji i Nauki. 

UTW mają bardzo różnych organizatorów, strukturę, tematykę i formy zajęć. Łączą je adresaci działalności i główna idea, tj. umożliwienie kształcenia, aktywności intelektualnej i społecznej osobom, które zakończyły już okres intensywnej działalności zawodowej. Ich powstawanie jest wynikiem inicjatyw społeczności lokalnych. Część UTW funkcjonuje w uczelniach, które przekazują im swój patronat naukowy, a także dają możliwość korzystania z infrastruktury uczelni lub wsparcie finansowe. Mogą mieć formę stowarzyszenia, ale także działać jako jednostki organizacyjne uczelni realizujące zadania dydaktyczne, utworzone w trybie wynikającym ze statutu uczelni.

Z danych GUS wynika również, iż aktywny udział osób w wieku 60 lat lub więcej odnotowano w ramach działalności różnorodnych kół zainteresowań, klubów i sekcji w instytucjach kultury. Osoby starsze liczyły 1/3 uczestników tych stałych form działalności.

Postępujący proces starzenia się, współistniejące patologie i schorzenia, następstwa przebytych urazów, styl życia oraz czynniki psychospołeczne przyczyniają się do spadku sprawności fizycznej wraz z wiekiem. Odsetek występowania niepełnosprawności gwałtownie wzrasta w starszych grupach wieku, osiągając 50% u osób powyżej 80. r.ż. Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego na temat stanu zdrowia ludności Polski wynika, że niemal 13% osób dorosłych zgłosiło w wywiadzie, że ma trudności w przejściu 500 m po płaskim terenie,
a kłopoty z samodzielnym wejściem i zejściem ze schodów (na pierwsze piętro i bez żadnej pomocy) zgłosiło 15% osób dorosłych, przy czym były to przede wszystkim osoby najstarsze.
            Tu dochodzimy do kwestii dwojakiego obrazu starości. Starzenie zwyczajne ma miejsce w następstwie samego procesu starzenia, chorób, wpływu środowiska oraz stylu życia. Natomiast starzenie się pomyślne to takie starzenie, w którym udało się zminimalizować niekorzystny wpływ środowiska, chorób oraz stylu życia. Utrzymanie na odpowiednim poziomie stanu zdrowia, samodzielności i niezależności osób starszych staje się wielkim wyzwaniem. Zachowanie samowystarczalności i niezależności funkcjonalnej to jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Zmian związanych ze starzeniem nie można uniknąć, możliwe jest jednak ich złagodzenie poprzez stosowanie odpowiednich działań prewencyjnych i rehabilitacyjnych. Prewencja i rehabilitacja to podtrzymywanie i przywracanie maksymalnie możliwego samodzielnego życia w rodzinie i społeczności. Regularna aktywność fizyczna uważana jest za najważniejszy czynnik hamujący spadek sprawności funkcjonalnej związanej z wiekiem. Pozwala ona na modyfikację wielu niekorzystnych czynników wpływających na proces starzenia, jest głównym elementem rehabilitacji i promocji zdrowia osób starszych. 

Bibliografia

1. Informacja Ministra Zdrowia na temat sytuacji lecznictwa uzdrowiskowego w Polsce –

– cele i założenia ze szczególnym uwzględnieniem dostępności lecznictwa uzdrowiskowego dla osób starszych. Warszawa, 2022 r.

2. Informacja Ministra Edukacji i Nauki Dostępność seniorów do edukacji. Działalność Uniwersytetów III wieku. Warszawa, 2022 r.

3. Informacja o sytuacji osób starszych w Polsce za 2021 r. Warszawa, 2022 r.

4. Rafał Bakalarczyk Seniorzy obecni? Starzejące się społeczeństwo – prognozy, wyzwania, możliwości. 2021.

5. PolSenior 2. Badanie poszczególnych obszarów stanu zdrowia osób starszych, w tym jakości życia związanej ze zdrowiem. Redakcja naukowa: Piotr Błędowski, Tomasz Grodzicki, Małgorzata Mossakowska, Tomasz Zdrojewski. Gdańsk 2021 r.

Autorka: dr Katarzyna Cieślak, psycholog, certyfikowany psychoonkolog PTPO i certyfikowany superwizor psychoonkologii PTPO, w 2019 r. zdobyła tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, zatrudniona na stałe w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu oraz na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracuje jako wykładowca, szkoląc przyszłych lekarzy i inny personel medyczny. Od 15 lat współpracuje z Poznańskim Towarzystwem „Amazonki” i Federacją Stowarzyszeń „Amazonki” wspierając osoby po leczeniu raka piersi oraz szkoląc Ochotniczki i liderki klubów Amazonek. Posiada szeroką wiedzę na temat specyfiki funkcjonowania kobiet z rakiem piersi oraz osób z innymi schorzeniami onkologicznymi.

slot demo
https://jdih.menlhk.go.id/slot-gacor-online/
https://www.oceanic-saunas.eu/rtp-live/
https://majorzeman.eu/slot-demo/
https://www.psychopsy.com/toto-sgp/
https://www.oceanic-saunas.eu/slot-demo/
https://www.rioquente.com.br/slot-demo/
https://www.parcoursmetiers.tv/uploads/slot-demo/
https://chavancentre.org/slot-demo/
https://drift82.com/togelsgp/