Jak nowoczesne formy podania leków zmieniają życie pacjentów?

Artykuł powstał w ramach projektu pt.: „Wydawnictwa dla Amazonek”, który realizowany jest dzięki dofinansowaniu ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

„Jak nowoczesne formy podania leków zmieniają życie pacjentów?”
Autorka: Agnieszka Pacuła
Dzięki postępowi medycyny mamy do dyspozycji coraz więcej nowoczesnych leków, ale też coraz częściej są one dostępne w formie tabletek, wstrzyknięć podskórnych, czy długodziałających iniekcji. Coraz częściej też sam pacjent ma wpływ na sposób podania leku. Niedawno rozpoczęła się kampania „Podanie ma znaczenie”, która zwraca uwagę na kluczową rolę formy podania leków w poprawie jakości życia pacjentów.
Pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę nowotworową i są na samym początku ścieżki leczenia i zdrowienia często nie mają świadomości, jak bardzo wiele zmian zaszło w onkologii. Nowoczesne leczenie nowotworów to nie tylko tradycyjna chemioterapia, ale bardzo wiele leków, z których część nie wymaga podawania w szpitalu, bo można je przyjmować w ambulatorium lub nawet we własnym domu.
Od lat rozwijane są doustne formy leczenia. Pacjent podczas wizyty otrzymuje leki w postaci tabletek na 1-2 miesiące i stosuje te leki w domu. Nowoczesne leki biologiczne, do niedawna stosowane tylko w postaci wlewów dożylnych, mogą być obecnie podawane w postaci wstrzyknięć podskórnych, co skraca czas pobytu pacjenta w jednostce leczącej, bo podanie iniekcji podskórnej jest znacząco krótsze, niż przy wlewie dożylnym – zastrzyk podskórny trwa kilka minut, a kroplówkę podaje się przez ok. 60 min. Coraz szerzej stosuje się też infuzory pozwalające na realizację wielogodzinnych wlewów chemioterapii w warunkach domowych. Wszystkie te rozwiązania mają na celu czynić leczenie jak najmniej uciążliwym i poprawić jakość życia pacjenta. Nowoczesne formy podawania leków onkologicznych to również oszczędności wynikające z redukcji zaangażowania personelu medycznego, obłożenia szpitali i zużycia materiałów niezbędnych do podań dożylnych. Poza tym to jedno z rozwiązań, które pozwoli sprostać zwiększającej się liczbie zachorowań na nowotwory.
Lepsze życia pacjenta
Dzięki krótszemu czasowi spędzanemu w placówkach medycznych i wygodniejszym terapiom, pacjenci zyskują najcenniejszy oprócz życia dar – czas, który mogą przeznaczyć na życie prywatne, rodzinne i zawodowe. – Pacjenci często nie zdają sobie sprawy, że forma podania leku może istotnie wpłynąć na ich codzienne życie. Dzięki edukacji chcemy wspierać zarówno chorych, jak i lekarzy w podejmowaniu decyzji, które najlepiej odpowiadać będą na potrzeby pacjenta. Kluczem do sukcesu jest dialog między lekarzem a pacjentem. Każdy pacjent ma inne potrzeby i styl życia, dlatego tak ważne jest, aby decyzje dotyczące terapii były podejmowane wspólnie, uwzględniając nie tylko medyczne wskazania, ale także codzienne wyzwania, z którymi pacjenci się mierzą – zwraca uwagę psychoonkolog Adrianna Sobol, inicjatorka kampanii „Podanie ma znaczenie”.
Dzięki krótszemu czasowi leczenia pacjenci nie muszą spędzać czasu w szpitalu, oszczędzają na kosztach (często dość dalekich) podróży do ośrodka prowadzącego leczenie. Jeśli ich samopoczucie pozwala na aktywność zawodową, to unikają konieczności brania zwolnienia lub urlopu. W przypadku pacjentów niesamodzielnych, zmniejsza się obciążenie opiekuna. A przede wszystkim zaoszczędzony w ten sposób czas mogą spędzić tak, jak mają ochotę. A czas dla pacjenta onkologicznego jest bardzo ważny. W przypadku pacjentek z rakiem piersi nowoczesne rozwiązania, które pozwalają oszczędzić od 1 do 3,5 godziny podczas wizyty, znacząco wpływają na ich codzienność.
Korzyści w dostępie do form podskórnych widzą również pacjenci z rakiem płuca, dla których czas ma kolosalne znaczenie. Zarówno dla nich jak i ich rodzin każda minuta spędzona poza szpitalnym łóżkiem, w otoczeniu najbliższych jest na wagę złota.
– Pacjenci onkologiczni tak jak pacjenci z rakiem płuca to pacjenci, którzy z chorobą nowotworową żyją wiele lat. Taki pacjent mimo choroby chce nadal być aktywny zawodowo, żyć w miarę normalnie. Tymczasem uciążliwości związane z systematycznymi dojazdami na podanie leku, skutecznie im to uniemożliwiają. Co więcej, wpływają na życie całej rodziny, bo z niejednokrotnie pacjentowi towarzyszą bliscy, spędzając z nim całe dnie na szpitalnych korytarzach. Podanie pacjentowi leku w bardziej przyjaznej formie wiąże się też z mniejszym stresem dla chorego, gdyż nie wymaga wkłucia się w żyły, które, szczególnie u pacjentów w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej, potrafią się „zapadać”, są mniej widoczne, a przez to wkłucie się bywa kłopotliwe i nawet u doświadczonych pielęgniarek wymaga wielu prób. Podanie podskórne zatem jest znacznie mniej traumatyczną procedurą niż wkłucie dożylne – zwraca uwagę dr hab. n. med. Barbara Radecka, specjalistka onkologii klinicznej, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej z Odcinkiem Dziennym Opolskiego Centrum Onkologii.
Ważnym aspektem, przemawiającym za tym, by uelastyczniać formy leczenia jest to, że coraz więcej chorób onkologicznych można traktować jak choroby przewlekłe, a leczenie trwa przez kilka czy nawet kilkanaście lat. Tak jest między innymi w przypadku wielu nowotworów hematoonkologicznych. Pacjenci bardzo sobie chwalą możliwość przyjeżdżania do ośrodka prowadzącego raz na kwartał, po to, by spotkać się z lekarzem i by na przykład odebrać tabletki.
– Z doświadczenia z pacjentami onkologicznymi, wiemy, że pacjenci preferują podskórne formy leczenia, ponieważ wiążą się one z krótszym czasem pobytu w szpitalu. Dodatkowo to 8-10 min podania to czas, w którym cała uwaga pielęgniarki przekierowana jest na pacjenta. Może on zadać pytania, których nie chciał bądź nie miał okazji zadać lekarzowi, może opowiedzieć o swoich obawach, pojawiających się objawach. Bardzo ważny jest też aspekt psychologiczny – chociażby to, że pacjent gdy przychodzi na podanie podskórne nie musi przebierać się np. w piżamę, nie musi być hospitalizowany przez kilka godzin, co wyłącza go na ten czas z jego życia społecznego. Pacjent po przyjęciu leku w formie podskórnej wraca do swoich czynności zawodowych, społecznych, rodzinnych – tłumaczy mgr Mirosława Duszak, pielęgniarka onkologiczna, koordynatorka badań klinicznych w Warmińsko-Mazurskim Centrum Chorób Płuc w Olsztynie.
Nie tylko onkologia
Nowoczesne formy podawania leków mają duże znaczenie również dla pacjentów z hemofilią czy małopłytkowością.
W hemofilii, gdzie trwające przez całe życie leczenie profilaktyczne krwawień wymaga regularnych iniekcji, nowoczesne leki pozwalają zmniejszyć częstotliwość wkłuć, co istotnie przekłada się m.in. na większy komfort życia pacjenta. – Skuteczność leczenia nie zależy wyłącznie od wyników badań, ale przede wszystkim od zrozumienia i współpracy między lekarzem a pacjentem. Pacjent to nie tylko przypadek medyczny, ale człowiek ze swoimi nawykami, stylem życia i oczekiwaniami. Kluczem jest rozmowa i dostosowanie terapii do możliwości oraz preferencji pacjenta, bo nawet najlepszy lek nie zadziała, jeśli pacjent nie będzie go regularnie przyjmował. Tylko wtedy, gdy zadbamy o zgodność pacjenta z terapią (compliance), możemy osiągnąć prawdziwy sukces terapeutyczny – mówi Michał Witkowski, specjalista hematolog, Prezes Fundacji na Rzecz Pomocy Chorym na Białaczki.
W przypadku małopłytkowości dotychczasowy sposób terapii, polegający na częstych iniekcjach, dla wielu pacjentów równał się z ograniczeniami w codziennym funkcjonowaniu, wpływając na ich życie zawodowe czy relacje społeczne. – Nowoczesne formy leczenia, które zmniejszają częstotliwość podawania leków i konieczność przebywania w placówce medycznej, przynoszą pacjentom wyraźną ulgę. Dzięki nim codzienne funkcjonowanie staje się bardziej przewidywalne, a pacjenci mogą planować swoje życie pod siebie, a nie pod chorobę – podkreśla dr Michał Witkowski.
Również pacjenci ze schizofrenią odnoszą korzyści. – Dzięki długodziałającym lekom w formie iniekcji redukujemy ryzyko pomijania dawek, co oznacza mniejszą liczbę nawrotów i hospitalizacji. Stabilizacja leczenia nie tylko poprawia jakość życia pacjentów, ale również zmniejsza obciążenie oddziałów psychiatrycznych. Stabilne leczenie i mniejsze ryzyko nawrotów pozwalają pacjentom na bardziej aktywne uczestniczenie w życiu społecznym i zawodowym. Ograniczenie epizodów psychotycznych zwiększa szanse na utrzymanie relacji interpersonalnych oraz pracy – wyjaśnia dr n. med. Iwona Patejuk-Mazurek, specjalistka psychiatrii i kierowniczka Centrum Zdrowia Psychicznego w Pruszkowie.
Elastyczne formy leczenia i odwrócona piramida świadczeń są dobre również dla systemu
Zdaniem ekspertów klinicznych i systemowych nie stać nas, by elastycznego modelu opieki nad pacjentami onkologicznymi nie wprowadzać. Korzyści płynące z elastycznej formy podawania leków nie dotyczą jedynie pacjentów, ale również systemu ochrony zdrowia. – Każda godzina, którą pacjentka oszczędza, to także godzina zaoszczędzona przez personel medyczny i szpital. Skrócenie czasu leczenia oznacza większą przepustowość ośrodków onkologicznych oraz szybszy dostęp do terapii dla kolejnych pacjentów – mówi dr Joanna Kufel-Grabowska z Kliniki Onkologii Radioterapii UCK w Gdańsku.
– Dramatycznie brakuje nam lekarzy onkologów i personelu pielęgniarskiego. Jeśli chcemy, by pacjenci mieli zapewnione leczenie, musimy zacząć inwestować w alternatywne formy podania leków, jak to się robi w innych krajach. Terapie podskórne to nie tylko poprawa jakości życia chorych, ale też oszczędności wynikające z redukcji zaangażowania personelu medycznego, obłożenia szpitali i zużycia materiałów niezbędnych do podań dożylnych. Poza tym to jedno z rozwiązań, które pozwoli sprostać zwiększającej się liczbie zachorowań na nowotwory – uważa dr Michał Seweryn, specjalista epidemiologii i zdrowia publicznego.
Ekspert podkreśla przy tym, że ostatnich latach w Polsce w kontekście leczenia onkologicznego zmieniło się naprawdę bardzo dużo. – Dzięki nowoczesnym terapiom pacjenci żyją dłużej i dłużej są leczeni przez co ich liczba ogólna się zwiększa każdego roku. Niestety w ślad za inwestycjami w programy lekowe, nie poszły zmiany systemowe, jak choćby obecnie zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia odwrócenie piramidy świadczeń i zwiększenie roli opieki w warunkach ambulatoryjnych – ubolewa dr Michał Seweryn. Według danych Centrum e-Zdrowia liczba wizyt w ramach AOS mimo znacznego, nawet 60-procentowego wzrostu ogółu pacjentów korzystających z programów lekowych, pozostaje od wielu lat na niezmiennym poziomie i stanowi od 38 do 40 proc. wszystkich porad onkologicznych. Reszta, czyli większość, wciąż odbywa się w szpitalach.
– Nigdy nie będzie tak, że liczba szpitali i ośrodków onkologicznych będzie rosła w tym samym tempie, co liczba pacjentów. Sprawia to, że nie tylko wydłużają się kolejki, ale też odległość, jaką muszą pokonać pacjenci, by dostać się do onkologa. Dlatego też powinniśmy dążyć do uelastycznieniu systemu, co umożliwiają nam między innymi nowe formy podawania leków – podsumowuje dr Michał Seweryn.
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj na stronę kampanii „Podanie ma znaczenie” https://www.wtrosce.pl/
O kampanii „Podanie ma znaczenie”
Adrianna Sobol, psychoonkolożka oraz założycielka Fundacji „W trosce o pacjenta. Instytut psychologii zdrowia i profilaktyki chorób przewlekłych”, która stoi za realizacją kampanii edukacyjnej „Podanie ma znaczenie”.
Fundacja „W trosce o pacjenta. Instytut psychologii zdrowia i profilaktyki chorób przewlekłych” działa na rzecz podnoszenia świadomości o profilaktyce chorób przewlekłych, promując zdrowy styl życia, regularne badania diagnostyczne oraz edukację na temat możliwości leczenia. Zapewnia pacjentom oraz ich bliskim wsparcie, które pomaga skuteczniej radzić sobie z wyzwaniami emocjonalnymi towarzyszącymi chorobom przewlekłym.
Kampania „Podanie ma znaczenie” ma na celu zwiększenie świadomości na temat różnorodnych form podania leków i ich wpływu na codzienne życie pacjentów, ich bliskich oraz pracowników ochrony zdrowia. Porusza temat komunikacji medycznej i jej znaczenia w kontekście zwiększenia przestrzegania zaleceń medycznych. Projekt skupia się na chorobach onkologicznych, hematologicznych czy schizofrenii. Inicjatywa ta promuje edukację, która wspiera pacjentów w podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących ich leczenia oraz ułatwia lekarzom organizację pracy w warunkach narastających wyzwań demograficznych i epidemiologicznych.
Autorka: Redaktorka medyczna od przeszło 30 lat pisząca o zdrowiu w prasie i internecie. Wieloletnia redaktor naczelna serwisu PoradnikZdrowie.pl. Zawsze na pierwszym miejscu stawiam pacjenta.